Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

AZS AWF Biała Podlaska szykuje wzmocnienia z zagranicy

Po awansie klub z Białej Podlaskiej zaczyna kompletować skład oraz szukać dodatkowego wsparcia finansowego. Na czwartek zaplanowane już zostało spotkanie przedstawicieli AZS AWF ze sponsorami.
AZS AWF Biała Podlaska szykuje wzmocnienia z zagranicy
Piłkarze ręczni AZS AWF Biała Podlaska po roku przerwy wrócili do I ligi (MATEUSZ POŁYNKA/WSPÓLNOTA
W klubie podliczają wydatki związane z powrotem do I ligi. – Tak jak szacowaliśmy, zamkniemy się w kwocie 250 tysięcy – tłumaczy Mariusz Lichota, prezes AZS AWF Biała Podlaska. – Na same występy potrzeba nam prawie dwa razy tyle co dotychczas – przyznaje. Bialczanie, nauczeni doświadczeniem sprzed roku, rozglądają się już za wzmocnieniami. Finalizowane są rozmowy z dwoma Białorusinami. Pierwszy to rozgrywający Maksim Nieswiadba, drugi – obrotowy Siergiej Kiryłow. Nieswiadba był ostatnio zawodnikiem Kronona Grodno, mierzy 192 cm, w listopadzie skończy 27 lat. W minionym sezonie zdobył 92 bramki, zajmując siódmą lokatę w klasyfikacji strzelców białoruskiej ekstraklasy. Pilarz gościł już w Białej Podlaskiej wielokrotnie. Zimą jego Kronon rozegrał dwa mecze kontrolne z AZS. Białorusin rzucił wówczas dziesięć goli. Rozgrywający ma też w swoim sportowym dorobku tytuł króla strzelców, zdobyty na jednym z turniejów o Puchar dziekana bialskiej AWF. Kiryłow jest znany kibicom w Białej Podlaskiej. Doświadczony obrotowy występował już w AZS w sezonie 2009/10. Po spadku akademików do II ligi, razem z bramkarzem Sebastianem Michalczukiem przeniósł się do I-ligowego BKS Stalprodukt Bochnia. Wiosną BKS, z powodu kłopotów finansowych, klub nie zgłosił się do rozgrywek i zawodnik musiał szukać nowego pracodawcy. Michalczukiem interesuje się ASPR Zawadzkie, a Kiryłow jest na celowniku beniaminka z Białej Podlaskiej. W nowym sezonie AZS poprowadzi dotychczasowy szkoleniowiec Leszek Siejwa. Miejscowi kibice mogą nie zobaczyć Zygmunta Kamysa oraz Waldemara Prokopiuka. – Obaj kończą studia i zapewne od nas odejdą. Kamys ma już nagraną pracę w Kielcach, być może będzie też występował w drugim zespole Vive. Prokopiuk pracuje w Krakowie. Choć chcemy obu zatrzymać, nie ma pewności, że wybiorą naszą ofertę – tłumaczy prezes Lichota.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama