Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motor Lublin wygrał z Pelikanem Łowicz 4:3, horror w końcówce

Pierwszy wyjazd w sezonie i od razu zwycięstwo. Nic dziwnego, że piłkarze lubelskiego Motoru mieli olbrzymie powody do radości. Najbardziej zadowolony był debiutant Igor Migalewski, który strzelił dwa gole, w tym jednego w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, co przesądziło ostatecznie o wygranej \"żółto-biało-niebieskich”.
Gospodarze zagrali osłabieni brakiem środkowego obrońcy Krzysztofa Brodeckiego, który na dwa dni przed meczem nabawił się urazu na treningu. Z kolei w lubelskiej drużynie oprócz Migalewskiego zadebiutował jeszcze Roman Karakewicz. Przez to na ławce usiedli Aleksander Temeriwski i Łukasz Młynarski. Dojście dwójki ukraińskich napastników wyraźnie zwiększyło siłę ognia Motoru w ataku. Już w 9 min Migalewski uderzył na bramkę Pelikana, ale Michał Pytkowski wybił piłkę przed siebie, a potem dobrze interweniowali obrońcy. W rewanżu z dystansu strzelił Michał Łochowski, ale futbolówka przeleciała nad poprzeczką. Wreszcie w 34 min Migalewski zdobył prowadzenie dla swojego zespołu, trafiając głową z 5 m. Chwilę później mogło być już 2:0, ale Karakewicz strzelił obok bramki Pelikana. Jeszcze większe emocje kibice przeżywali w drugiej połowie. Zaczęło się od wyrównującego gola głową obrońcy łowiczan Roberta Łakomego. Miejscowi nie cieszyli się jednak długo, bo już po chwili celnym strzałem, także głową, popisał się Karakewicz. Wydawało się, że w 70 min lublinianie dobili gospodarzy, kiedy kolejną akcję wykończył Piotr Prędota i było 3:1. Wtedy jednak Pelikan dostał skrzydeł. Najpierw Mateusz Oszust niepewnie interweniował przy strzale Michała Żółtowskiego, ale na swoim miejscu byli defensorzy Motoru. Później bramkarz gości musiał już jednak sięgać do siatki i to dwukrtonie, po uderzeniach Mariusza Soleckiego i Sebastiana Przybyszewskiego. Horror w końcówce zakończył się ostatecznie happy endem dla lublinian. A w roli głównej znowu wystąpił Migalewski, który ograł w polu karnym dwóch obrońców gospodarzy i przerzucił piłkę nad interweniującym Pytkowskim. Dzięki zwycięstwu Motor utrzymał piąte miejsce w tabeli. W sobotę zagra u siebie z Okocimskim Brzesko. Pelikan Łowicz – Motor Lublin 3:4 (0:1) Bramki: Łakomy (50), Solecki (83), Przybyszewski (90) – Migalewski (34, 90+3), Karakewicz (51), Prędota (70). Pelikan: Pytkowski – Łakomy, Żółtowski, Przybyszewski, Pomianowski (68 Kosiorek), Łochowski, Grajek (74 Gamla), Adamczyk, Mitek (56 Okoński), Solecki, Kowalczyk. Motor: Oszust – Orłowski, Karwan, Batata, Kycko (90+1 Rzędzicki), Niżnik, Pyda, Prędota, Dikij, Karakewicz (87 Temeriwski), Migalewski. Żółte kartki: Dikij (M). Sędziował: Paweł Kukla (Kraków).

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama