Piłkarze Olimpii Miączyn nieźle rozpoczęli mecz z Hetmanem Zamość, ale później musieli uznać wyższość gości. Podopieczni Roberta Wieczerzaka wygrali 4:1, a dwie bramki zdobył dla nich Mariusz Kycko.
MICHAŁ BECZEK
23.10.2011 19:03
– Jestem zadowolony z gry jaką zaprezentowali moi podopieczni. Mimo, że przegraliśmy, nie mamy czego się wstydzić. Do-ceniamy klasę rywala – mówi Piotr Welcz, trener Olimpii Miączyn.
– Hetman piłkarsko był o klasę lepszy, ale mimo tego były momenty, kiedy nawiązywaliśmy z nimi równorzędną walkę. Przy odrobinie szczęścia wynik mógł być dla nas nieco bardziej korzystny – dodaje szkoleniowiec.
Goście dość szybko, bo już w 14 min objęli prowadzenie. Michał Rajtar, próbując przelobować Grzegorza Szczepaniaka, trafił w poprzeczkę. Do piłki dopadł Krystian Szura i pewnym uderzeniem otworzył wynik meczu. Pięć minut później było już 0:2, a z gola cieszył się Mariusz Kycko.
Doświadczony napastnik głową pokonał golkipera gospodarzy. W 37 min po dwójkowej akcji z Tomaszem Łypem kontaktową bramkę strzelił Marcin Sobczak. Jeszcze przed przerwą gospodarze mogli doprowadzić do wyrównania, ale Łyp przegrał pojedynek sam na sam z Michałem Kiecaną.
– Kto wie, jak potoczyłyby się losy spotkania, gdyby Tomek nie zmarnował tej okazji – zastanawia się trener Welcz.
Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy, goście przeprowadzili kombinacyjną akcję, którą wykończył Przemysław Gałka. Piłkarze Olimpii nie załamali się, lecz dążyli do zdobycia kolejnego gola.
W 68 min całkowicie stracili jednak nadzieje na osiągnięcie korzystnego rezultatu. Po dokładnym dośrodkowaniu z prawej strony, Mariusz Kycko skierował piłkę do pustej bramki i ustalił wynik meczu na 4:1 dla Hetmana.
– Zwycięstwo cieszy, tym bardziej, że odnieśliśmy je na ciężkim terenie. Boisko w Miączynie jest małe i wąskie, co nie sprzyja naszemu stylowi gry – mówi Robert Wieczerzak, szkoleniowiec drużyny z Zamościa.
– Muszę pochwalić moich zawodników, bo wyszli na murawę mocno zdeterminowani. Zagrali na swoim normalnym, wysokim poziomie. Co prawda, przy odrobinie szczęścia mogliśmy strzelić więcej bramek, ale i gospodarze mieli swoje okazje. Nasz cel nie ulega zmianie. Chcemy wygrać wszystko do końca rundy i przezimować na fotelu lidera – kończy trener.
Olimpia Miączyn – AMSPN Hetman Zamość 1:4 (1:2)
Bramki: Sobczak (37) – Szura (14), Kycko (19, 68), Gałka (46).
Olimpia: Szczepaniak – Bielecki (32 Łukjaniec), Karpiuk, Łyko, Markiewicz, Chmiel (80 Pachla), Gdula, Sobczak, Suchowierz (75 Pomański), Łyp (65 Długosz), Kołodziej.
Hetman: Kiecana – Adamczuk (60 Szyper), Wurszt, Grela, Chałas, Szura, Kita, Hałas (60 Waga), Rajtar, Gałka (52 Kornas), Kycko (80 Pliżga).
Sędziował: Krzysztof Wróbel. Widzów: 300.
W tym sezonie piłkarze Igrosu Krasnobród dotychczas zawodzili. Nic więc dziwnego, że na spotkania z ich udziałem przychodziło mniej kibiców niż przed rokiem, gdy Igros był rewelacją rozgrywek. Po minionym weekendzie frekwencja na stadionie w Krasnobrodzie powinna jednak się zwiększyć. Bo kto nie chciałby oglądać zespołu, który w dziewięćdziesiąt minut potrafi strzelić jedenaście bramek?
Niedzielne spotkanie rozpoczęło się dobrze dla gospodarzy. Już w 16 min na prowadzenie wyprowadził ich Mateusz Późniak. Trzy minuty później za sprawą Sławomira Borka było już 2:0 i goście zrozumieli, że ciężko będzie im wywieźć z Krasnobrodu korzystny rezultat.
W pierwszej połowie podopieczni Marka Grelaka sprawiali jednak niezłe wrażenie. Niezłe, w porównaniu z tym, jak zagrali po przerwie. Mogli strzelić nawet gola, ale zmarnowali dogodną okazję, którą sobie stworzyli.
W drugiej połowie na boisku grali już tylko gospodarze. Zadecydowała bramką, którą w 49 min zdobył Bartłomiej Gielmuda. Od stanu 0:4 goście sprawiali wrażenie, jak gdyby chcieli, żeby ten mecz jak najszybciej się zakończył. Ale nie kończył się, a bramki padały jedna po drugiej. Ostatecznie skończyło się 11:0.
– Niestety, zasłużyliśmy na tak wysoki wymiar kary. Po przerwie zabrakło nam sił i determinacji, aby stawić opór rywalom. Oczywiście, stworzyliśmy sobie jakieś tam sytuacje, ale to było za mało, aby strzelić chociaż honorową bramkę – powiedział po meczu trener Relaxu.
Igros Krasnobród – Relax Księżpol 11:0 (3:0)
Bramki: Późniak (16, 48), Borek (19), B. Gielmuda (25, 49, 51, 55), Margol (58, 82), Szymoniewski (80 z karnego), Walentyn (86).
Igros: Szmoniewski – Borek (70 Szabat), Późniak, Gozdek, Bartecki, Walentyn, Margol, Kozłowski, Kudełko (61 Kozyra), B. Gielmuda (75 Gradziuk), Kostrubiec.
Relax: Miksza – Larwa (46 Kranczarek), M. Grelak, G. Grelak, Świąder, Potocki, Beda, Śliwiński, Gawroński, Michał Birut, Mateusz Birut.
Żółta kartka: M. Grelak (R). Sędziował: Marek Borowiński. Widzów: 100.
Piłkarze Victorii Łukowej-Chmielek długo i skutecznie bronili się przed atakami faworyzowanej Korony Łaszczów. Ostatecznie musieli jednak uznać wyższość gospodarzy, którzy wygrali aż 6:0. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie.
Wynik meczu w 58 min otworzył Piotr Borowiak. – To trafienie było dla nas bardzo ważne. Wcześniej stworzyliśmy sobie kilka dogodnych okazji, ale żadnej z nich nie udało się wykorzystać. Po golu Piotrka odetchnęliśmy, zaczęliśmy grać spokojniej i posypały się kolejne bramki – mówi Janusz Grula, szkoleniowiec Korony.
W końcówce goście całkowicie opadli z sił. W efekcie stracili aż pięć goli w ciągu zaledwie trzynastu minut. Dwa trafienia zapisał na swoim koncie młodzieżowiec Krzysztof Chromiec, który w drugiej połowie zastąpił swojego rówieśnika Adriana Szarowolca. Po jednym golu dołożyli też: Marcin Późniak, Marcin Żurawski i Paweł Chwała.
– Przyjechaliśmy do Łaszczowa z zaledwie jednym rezerwowym. Pod koniec meczu niektórzy moi piłkarze oddychali rękawami, ale nie było kogo wprowadzić. W naszej gminie organizowana była wycieczka maturzystów do Częstochowy, na którą wyjechało wielu moich piłkarzy. Wysłaliśmy do Korony list z prośbą o przełożenie meczu, ale niestety, gospodarze nie zgodzili się – opowiada Marek Hyz, szkoleniowiec Victorii.
– Nie mogliśmy pozytywnie przychylić się do prośby gości. W niedzielę swoje spotkanie rozgrywała żeńska drużyna i nie było możliwości pogodzenia tych spotkań – tłumaczy trener Grula.
Korona Łaszczów – Victoria Łukowa-Chmielek 6:0 (0:0)
Bramki: Borowiak (58), Późniak (74), Chwała (78), Żurawski (83), Chromiec (84, 87).
Korona: P. Mac – Seń, Brytan, Chwała, K. Kuźniarski, Żurawski (86 Romańczuk), Martyniuk (80 Ł. Kuźniarski), Stefanik, Borowiak, Późniak (75 Dyda), Szarowolec (58 Chromiec).
Victoria: Dudek – Jonak, Paluch, Goch, Tadra, Olszewski, Syty, A. Kozyra, Mojak, Kondziołka (70 Grzyb), Postrzech.
Żółte kartki: Romańczuk (K) – Tadra, Dudek (V). Sędziował: Dariusz Kapitan. Widzów: 100.
Tur Turobin – Echo Zawada 2:1 (1:1)
Bramki: Brodaczewski (34), Omiotek (70) – Lipski (15).
Tur: Doliński – Woźny, M. Kowalik, B. Krzyszkowski, P. Lachowicz, B. Kowalik, Jarmuł, Kalamon, Omiotek, Brodaczewski (75 Szulski), Kosidło.
Echo: Głąb – Waga, Mazurek, Zgnilec, Brzyski, Winiarski, Duda, Dulbas, Krukowski, Matwij (25 Garbaty), Lipski.
Żółte kartki: Woźny (T) – Waga (E). Sędziował: Dariusz Kapitan. Widzów: 50.
Tanew Majdan Stary – Kryształ Werbkowice 1:6 (0:3)
Bramki: Wojda (71) – Krupa (18), Przeworski (23, 54), P. Musiał (27, 76), M. Musiał (60).
Tanew: Szponar – Wójcik, Cios, S. Skubis, Ruszczak, Kotwis (55 P. Skubis), Rymarz (46 Zań), Król, M. Kowal (80 Rybak), P. Blicharz (55 Wojda), Gromadzki.
Kryształ: Suchodolski – Kusiak, Krupa, Brzozowski, Juszczuk, Maliuk, Tyrka (75 Oleszczuk), M. Musiał (60 Martyniuk), P. Musiał (75 Łazorczyk), Przeworski (60 B.Reszczyński), Waga.
Żółta kartka: Maljuk (K). Czerwona kartka: Gromadzki (T) w 73 min za faul. Sędziował: Andrzej Góra. Widzów: 100.
Olimpiakos Tarnogród – Sparta Łabunie 0:3 (0:1)
Bramki: Marciniewicz (23), Grula (70), Adamczuk (85).
Olimpiakos: Wygachiewicz – Przytuła, Klecha, Gałka, Chamot, Kurzydło, Leśniak, Gancarz (10 Szymanik), Szamik (60 Korpal), Grasza (75 Obszański), Myszkowiak.
Sparta: Wołoszyn – Batalia, Kowalczuk, Marciniewicz, Jarosław Wolski I, Jarosław Wolski II (36 Isowski), Wójcicki, Burdzy, Szerafin, Adamczuk, Grula (76 Tkaczyk).
Żółte kartki: Leśniak (O) – Wójcicki (S). Sędziował: Mariusz Węgrzyn. Widzów: 100.
Aleksandria Aleksandrów – Unia Hrubieszów 6:1 (3:0)
Bramki: Skrzypek (2, 55), Stelmach (27), Bartłomiej Michoński (32, 62, 73) – Lebiedowicz (54 z karnego).
Aleksandria: Muca – Adamowicz, Kukiełka, Szwed, Palikot (65 Daniel Michoński), Sitko (80 Bielak), Skrzypek, Łukasik, Przytuła (55 Michał Michoński), Stelmach, Bartłomiej Michoński.
Unia: Kaczmarek – Zając, Gomuła, Lebiodowicz, Bednarek, Nowak, Słupski, Lisiczyński (55 Panas), Konrad, Szumski, Otręba.
Żółte kartki: Adamowicz, Stelmach, Skrzypek (A). Sędziował: Krzysztof Kuryj. Widzów: 300.
Ostoja Skierbieszów – Grom Różaniec 2:2 (0:1)
Bramki: Gulak (67, 83) – K. Wróbel (13), Wójtowicz (54).
Ostoja: Sasin – J. Janda (62 Maruchniak), Musiel, Wajdyk, Kapłon, Pliżga, Kierepka (84 P. Janda), Budzyński, Gulak, Dziuba (77 Ziarkiewicz), Jabłoński.
Grom: Parzych – Grasza, Mazur, Kaproń, Malinger, Kwiatkowski (62 Podgórski), Kusiak (84 Kowalczyk), Komosa, Piętak, Wójtowicz, K. Wróbel (82 Rak).
Żółte kartki: Wajdyk (O) – Kusiak, Komosa (G). Sędziował: Mariusz Szczurek. Widzów: 100.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze