Zmiany być musiały. To naturalne, bo wydawca musiał czymś zachęcić graczy do wydania pieniędzy na nową grę. Na szczęście w Football Manager 2012 tych zmian dużo nie ma. A jeśli już – co dla wielu wyda się zaskakujące – są to zmiany na \"plus”. Recenzja gry Football Manager 2012.
Miłosz Bednarczyk
24.10.2011 16:06
Zaskakujące, bo fani Football Managera czekali na nową odsłonę z niepokojem. Gra, która już wydawała się idealna, przesadną modyfikacją mogła zostać zepsuta. Przykład? Nowości zaproponowane przez twórców w edycji 2011 (a było ich więcej niż w poprzednich latach) w większości zostały przez graczy skrytykowane.
Uspokajamy. Tym razem nie jest źle.
Nowy jest oczywiście interfejs. Jak przy każdej edycji mamy nowe czcionki (te obecne wydają się trochę archaiczne…) i nieco zmieniony układ informacji i odnośników na ekranie.
Na szczęście tylko nieco, więc grający w poprzednie edycje FM nie będą mieli żadnych problemów z odnalezieniem się w grze. Odnośniki do informacji o klubach, graczach, treningu itd. pozostały na swoich miejscach.
Jedynie centrum transferowe zostało "wyciągnięte” na pasek jako oddzielny dział oznaczony dwiema strzałkami.
Większe zmiany widać dopiero przy pierwszym rozgrywanym przez nas meczu. Nowy silnik meczowy 3D zrobił swoje: dodano nowe animacje, nowy system odpowiedzialny za reakcję fanów na trybunach i dwie nowe kamery: reżyserską i pokazującą widok zza bramki.
Przez to wszystko mecz jest bardziej realny:
Po pierwsze: mecz jest pokazywany z kilku kamer – obowiązkowo zaczyna się od kamery umieszczonej nad kołem środkowym, przy rzutach rożnych z kamery umieszczonej w narożniku boiska, a przy rzutach wolnych z kamery najlepiej pokazującej daną sytuację na boisku.
Po drugie: kamera główna jest bliżej akcji. Wyraźniej widać poszczególnych graczy, ich zagrania i ustawianie się.
Po trzecie: – urozmaicone stadiony i trybuny. Te zmiany są zdecydowanie na dobre.
Pozytywnie trzeba też ocenić rozbudowany system informacji o graczach w trakcie meczu. Już na ekranie pokazującym taktykę obok nazwisk są podstawowe dane, jak zmęczenie czy ocena.
Są także informacje, jak zawodnik podchodzi do meczu, np. "rozgrywa dobry mecz”, " gra słabo”, "jest znudzony” itd. Możliwość ruchu menedżera w takiej sytuacji również została ułatwiona – można np. prostym poleceniem zmotywować zawodnika do przyłożenia się do gry.
Podobno, jak zapowiadali przed premierą twórcy gry, "znacznie” rozbudowany został skauting a także system transferów i kontraktów. Szablon raportu ma być oparty na tych używanych przez prawdziwych scoutów. A system transferu ma pozwalać na dokładniejsze śledzenie i pozyskiwanie młodych talentów.
Po kilku godzinach gry trudno jednak znaleźć znaczące różnice w porównaniu z FM 2011. Jedyne w tym względzie nowości widoczne gołym okiem to możliwość blokowania fragmentów kontraktu, które według gracza nie będą podlegać dalszym negocjacjom i systemu bonusów lojalnościowych.
Niestety, wbrew zapowiedziom, konferencje prasowe nie zostały ulepszone. Mało tego. Większość pytań, często denerwujących gracza, jest identyczna jak w poprzedniej edycji.
WYROK
Jeżeli ktoś nie grał w poprzednie odsłony Footbal Menagera, to może Football Manager 2012 ocenić na 5-. Piątka, bo Football Manager 2012 pozostaje najlepszym piłkarskim menedżerem na rynku, zwłaszcza z nowym silnikiem meczowym. A z minusem, bo twórcy pozostali przy niektórych pomysłach z poprzedniej edycji, które zamiast ulepszeniem, są utrapieniem graczy.
Jeżeli ktoś jednak poświecił kilkanaście weekendów na FM 2011 zaniedbując przy okazji szeroko rozumiane interakcje społeczne, to do FM 2012 podejdzie nieco krytyczniej.
Stąd nasza ocena: 4+/6.
A na koniec mały samouczek przygotowany przez twórców gry:
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze