Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Fotowoltaika powodem pożaru? Ksiądz Sądecki: To bardzo mało prawdopodobne

Wciąż trwa ustalanie przyczyn pożaru kościoła przy ulicy Kunickiego. Wszystko wskazuje na to, że teoria wielu mieszkańców miasta o tym, że winna jest instalacja fotowoltaiczna nie wytrzymuje konfrontacji z faktami. Proboszcz parafii pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego twierdzi, że to bardzo mało prawdopodobne.
Fotowoltaika powodem pożaru? Ksiądz Sądecki: To bardzo mało prawdopodobne
Budynek kościoła przy ul. Kunickiego grozi zawaleniem.

Autor: DW

Przypomnijmy, że dach kościoła zapalił się w czwartkowy poranek – w Boże Narodzenie. Gdy tylko ksiądz Waldemar Sądecki dostrzegł dym, ewakuował ze świątyni wiernych i wezwał służby. Za szybkie działanie i przytomność umysłu w krytycznej sytuacji duchownego chwalił sam wojewoda Krzysztof Komorski. Jednak nawet błyskawiczne działania księdza, a potem zakrojona na szeroką skalę akcja gaśnicza, nie uchroniły kościoła od sporych zniszczeń. Strat jeszcze nie oszacowano, ale wiadomo, że są duże. Mówiło się nawet, że kościołowi grozi rozbiórka. Wypowiedź inspektora budowlanego rzuca jednak na to nieco inne światło. 

– Stan techniczny budynku zagraża bezpieczeństwu ludzi. Stąd decyzja o tym, by zamknąć kościół i wygrodzić teren – mówi Tomasz Piwko, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – Jesteśmy daleko od wskazywania na konieczność rozbiórki. Na razie wyłączyliśmy obiekt z użytkowania – dodaje. 

Nieco więcej na ten temat mówi nam proboszcz Sądecki. – Na pewno konieczna będzie rozbiórka części budynku, szczególnie stropu. Na razie nie możemy nawet wchodzić do środka i trudno określić, w jakim stopniu będzie trzeba rozebrać kościół – ocenia duchowny. Sądecki wyjawia też, że z kościoła udało się wynieść większość sprzętu kościelnego. 

Proboszcz feralnej parafii mówi też o przyszłości. – Będziemy robić projekt nowego kościoła, nowocześniejszego i powoli będziemy odbudowywać. Póki co chcemy nadal punktualnie sprawować liturgię dla wiernych, bo taki jest cel parafii. Mogę powiedzieć, że wszystkie msze odbywają się zgodnie z planem. W dniu pożaru jedna msza była opóźniona o 5 minut, bo nie daliśmy rady rozpocząć jej o czasie – mówi ks. Sądecki. Msze odbywają się oczywiście w salce parafialnej. 

Najczęściej powielana teoria na temat przyczyny pożaru wskazywała na winę fotowoltaiki na dachu świątyni. – Fakty są przeciwko tej teorii. Dym pojawił się na północnej stronie kościoła, a fotowoltaika jest na południowej stronie. W momencie gdy przyjechali strażacy, fotowoltaika była w całości i nie paliła się. Jest to udokumentowane. Później oczywiście też się zajęła ogniem – wyjaśnia proboszcz, zaznaczając równocześnie, że wciąż nie wiadomo, co zaprószyło ogień. 

W poniedziałek parafię Najświętszego Serca Jezusowego odwiedził wiceprezydent Lublina, Tomasz Fulara, który podkreślał, że z jego perspektywy najważniejsze jest teraz zabezpieczyć budynek, by nie stanowił zagrożenia dla mieszkańców miasta i osób mieszkających w parafii. 

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama