Edwin G., wójt gminy Wólka i Paweł G., jego zastępca zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, którego funkcjonariusze w poniedziałek wkroczyli do budynku urzędu w Jakubowicach Murowanych. Z naszych informacji wynika, że usłyszeli zarzuty korupcyjne. CBA wciąż nie odpowiedziało na nasze pytania.
Przez ostatnie kilkadziesiąt godzin o zatrzymaniu wójta G. i jego zastępcy G. huczała cała podlubelska gmina. Mnożyły się plotki. Czytelnicy dzwonili z poszlakami. W urzędzie panował zaś niepokój spowodowany nagłą nieobecnością obu panów w pracy.
2 grudnia, po otrzymaniu informacji o zatrzymaniu Gortata i Gospodarka, skontaktowaliśmy się z sekretarz gminy Edytą Dobek. Ta odmówiła udzielania nam jakichkolwiek odpowiedzi drogą telefoniczną, zapraszając nas jednocześnie na 16:00 do urzędu w Jakubowicach Murowanych. Gdy o wyznaczonej godzinie przyjechaliśmy na miejsce, skierowaliśmy się do wskazanego przez nią pokoju numer 14, ale... nikogo w nim nie zastaliśmy. Jedna z pracownic urzędu przekonywała, że pani Dobek spóźni się o kwadrans.
Minęło kilka minut, do pracownicy Urzędu Gminy Wólka zadzwoniła przełożona.
- Ach tak, ma przyjechać laweta? - padło teatralne pytanie.
Chwilę później kobieta nerwowym głosem przekazała nam, że sekretarz Dobek nie zjawi się na spotkaniu. Bo złapała gumę. Wypadek losowy. Taki przypadkowy.
Do sekretarz Dobek dodzwoniliśmy się dzień później.
- Nie mam informacji o zatrzymaniu wójta ani przez CBŚ, ani przez CBA. Nie znam też przyczyny jego nieobecności w pracy. W ostatnich dniach pana wójta nie było w urzędzie, podobnie jak jego zastępcy, ale nie zostaliśmy poinformowani, z jakiego powodu. Krążą różne niezweryfikowane informacje, których nie mogę potwierdzić - przekazała.
Nie mogliśmy też skontaktować się z Edwinem G. i Pawłem G. Nic jednak dziwnego, to już bowiem pewne - zostali zatrzymani przez CBA.














Komentarze