Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Start Lublin w sobotę zagra w Gdyni. Przełamać kompleks wyjazdów

Wydaje się, że kryzys w Starcie Lublin powoli mija. Podopieczni Dominika Derwisza od trzech spotkań nie przypominają przestraszonej drużyny z początku sezonu. W ostatniej kolejce udało im się pokonać nawet lidera pierwszej ligi – Sokoła Łańcut.
W sobotę podopiecznych Dominika Derwisza czeka kolejny trudny sprawdzian, ze Startem Gdynia. Lublinianie nad Bałtyk wyruszyli w piątek. –Jedziemy tam w bardzo dobrych nastrojach. Ostatnie spotkanie pokazało, że nie powinniśmy się nikogo obawiać. Podchodzimy do rywala z szacunkiem, ale chcemy sprawić niespodziankę – mówił przed podróżą Paweł Kowalski, który w ostatnich tygodniach wyrósł na prawdziwego lidera zespołu. W tym sezonie „Kowal” aż sześć meczów zakończył z dwucyfrowym dorobkiem punktowym na koncie. Sobotnie spotkanie najprawdopodobniej rozstrzygnie się w strefie podkoszowej. W kadrze drużyny z Gdyni znajduje się ośmiu zawodników mierzących ponad dwa metry. O takim bogactwie trener Dominik Derwisz może tylko pomarzyć. W ostatnich meczach grę pod koszem „czerwono-czarnym” trzymał Przemysław Łuszczewski, który jest drugim zbierającym ligi. – Nie zapominajmy również o Sergiuszu Prażmo. On wreszcie odnalazł formę. Oby tylko uniknął niepotrzebnych fauli. To właśnie z tego powodu nie pograł zbyt długo z Sokołem – dodał Kowalski. Start Lublin walczy również o przełamanie kompleksu spotkań wyjazdowych. W tym sezonie „czerwono-czarni” nie wygrali jeszcze w obcej hali. – Mecz w Stargardzie Szczecińskim pokazał, że jesteśmy w stanie być skuteczni również na wyjazdach. Faktem jest jednak, że ciągle mamy problem z grą w ataku – przyznał Kowalski.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama