Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Azoty Puławy - Jurand Ciechanów, w sobotę o godz. 18

Dzisiejszym rywalem Azotów Puławy będzie Jurand Ciechanów. Drużyna prowadzona przez Pawła Nocha mimo że zajmuje przedostatnią lokatę w tabeli, nie będzie łatwym przeciwnikiem dla Dmytro Zinczuka i jego kolegów. Początek zawodów o godz. 18.
Azoty Puławy - Jurand Ciechanów, w sobotę o godz. 18
Azoty Puławy chcą zakończyć 2011 rok zwycięstwem z Jurandem Ciechanów (JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
O zdobyczy punktowej marzą również goście. - W naszej sytuacji każdy, choćby tylko jeden punkt, bardzo nam się przyda - mówi trener Noch. - Na razie mamy ich zaledwie osiem, a więc połowę tego, ile uzbierali puławianie. Faworytem są gospodarze, ale nie wyjdziemy na parkiet by się położyć i łatwo przegrać. Szkoleniowiec beniaminka może być spokojny o postawę swoich podopiecznych. Ostatnio zespół wzmocnił obrotowy z Litwy Mindaugas Tarcijonas (27 lat). Były reprezentant kraju występował w Lidze Mistrzów z Granitasem Kowno (sezon 2005/06). Zanim podpisał półtoraroczny kontrakt z Jurandem, grał w Hiszpanii (Helvetia Anaitasuna, I liga). I ten transfer powoli zaczyna się spłacać. W ostatnim ligowym meczu z Chrobrym Głogów (wygrana Juranda 31:27), Tarcijonas trafił siedem razy do bramki rywala. Z kolei w środowym rewanżu ćwierćfinału Pucharu Polski z Vive Targi Kielce rzucił pięć goli. - Grał zaledwie 30 minut. Trochę go oszczędzałem przed spotkaniem w Puławach - przyznaje Noch. - Litwin bardzo nam się przydaje, wzmocnił naszą obronę - cieszy się trener. - Coś o nim słyszałem, choć jeszcze nie widziałem go w akcji - przyznaje obrotowy Azotów Mateusz Kus. - Nie ważne ile zdobędzie bramek, liczy się nasze zwycięstwo. Puławianie przystąpią do ostatniego spotkania w 2011 roku podbudowani wygraną nad Powenem Zabrze w ćwierćfinale Pucharu Polski. W składzie zabraknie doświadczonego Wojciecha Zydronia. W wtorek lewoskrzydłowy zderzył się na treningu z Mateuszem Kusem i podkręcił prawy staw skokowy. - Czekają mnie co najmniej trzy tygodnie przerwy - tłumaczy szczypiornista. I dodaje: - Żałuję, że nie mogę pomóc kolegom na parkiecie. W żadnym wypadku nie możemy pozwolić sobie na potknięcie. Nie może nas uspokoić wysoka wygrana z Jurandem w jego hali. Rywal łatwo nie odda nam punktów. - W naszej lidze nie ma słabych drużyn - podkreśla trener Azotów Marcin Kurowski. - Nie można dopisywać sobie punktów przed meczem. Z Jurandem czeka nas bardzo ciężka przeprawa. Tylko maksymalna koncentracja i pełna mobilizacja doprowadzi nas do wygranej.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama