Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piłkarze Motoru Lublin wznawiają treningi w czwartek

W minionym tygodniu w lubelskim Motorze rozpoczęły się już rozmowy z zawodnikami, którzy mają zasilić drużynę. Najpoważniejszymi kandydatami są obrońca Olimpii Grudziądz Dawid Ptaszyński, pomocnik Wisły Płock Radosław Kursa i napastnik Olimpii Elbląg Daniel Koczon.
Ptaszyński i Koczon już od miesiąca są wymieniani wśród tych, którzy znów będą grać przy Zygmuntowskich. Teraz do tego duetu dołączył jeszcze Radosław Kursa. Motor wysłał do Wisły Płock oficjalną ofertę wypożyczenia zawodnika, który występował już w Lublinie w sezonie 2009/2010. W czwartek „żółto-biało-niebiescy” rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu. Czy wspomniana trójka pojawi się na pierwszym treningu? – Trudno powiedzieć, bo cały czas prowadzimy z nimi negocjacje – mówi Robert Kozłowski, prezes Motoru Lublin S.A. – Ale jestem dobrej myśli. Sądzę, że w tym tygodniu sfinalizujemy już rozmowy i podpiszemy umowy. Oprócz tego Motor rozmawia też z innymi zawodnikami. – Jest ich kilku, ale na chwilę obecną zamierzamy zatrudnić tylko około trzech piłkarzy. Żaden z wystawionych przez nas na listę transferową nie znalazł na razie nowego pracodawcy, dlatego nie chcemy za bardzo rozbudowywać kadry – tłumaczy prezes spółki. Na wiosnę w Motorze na pewno będzie grał obrońca Damian Falisiewicz, który jest wypożyczony z Floty Świnoujście. – Zgodnie z umową Flota miała czas do 1 grudnia żeby zażądać jego powrotu, a do tej pory nikt się po niego nie zgłosił, więc do końca sezonu zostaje u nas – zapewnia Kozłowski. Przy Zygmuntowskich rozglądają się też za młodzieżowcami. – Na rynku jest ich sporo, ale ten temat będziemy załatwiać w dalszej kolejności. Na razie skupiamy się na seniorach. Naszym celem jest zbudowanie zespołu opartego na zawodnikach z Lubelszczyzny. Chcemy żeby grając w Motorze czuli więź z klubem i miastem – podkreśla prezes Kozłowski. Wszyscy w klubie czekają też na odpowiedź PZPN w sprawie protestu lubelskich rad dzielnic i zarządów. Ich przewodniczący chcą żeby związek anulował karę 3 tys. zł grzywny i dwóch meczów bez publiczności, nałożoną za rzucenie petardy przez jednego z kibiców na spotkaniu rundy jesiennej z Pelikanem Łowicz. Pismo zostało wysłane do Warszawy we wtorek. – Nic do nas jeszcze nie wpłynęło – poinformowała nas w czwartek Agnieszka Olejkowska, rzeczniczka PZPN. – Posiedzenie Wydziału Dyscypliny odbędzie się 12 stycznia, więc wtedy sprawa teoretycznie mogłaby zostać rozpatrzona.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama