Reklama
Iza Komendołowicz, \"Elka. Wspomnienia o Elżbiecie Czyżewskiej\"
Wydawnictwo Literackie
- 01.03.2012 11:49

Mówili o niej \"polska Marylin Monroe” i Cybulski w spódnicy”. Zważywszy na jej pokręcone życie, na sukcesy i upadki ,i jedno i drugie wydaje się określeniem uprawnionym, choć nie pamiętam, żeby autorka tej książki spytała Elkę, czy to jej odpowiada wtedy, kiedy jeszcze z nią rozmawiała.
Dziś Czyżewską możemy oglądać na ekranie telewizyjnym w co raz powtarzanych filmach z gatunku \"polska komedia romantyczna” podszyta Cepelią. Dziś też mało kto pamięta, że grała w wielu filmach role dramatyczne, była aktorką teatralną.
Tak zwana \"złota młodzież” przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych stanowiła niewielki krąg i wszyscy się znali. Należeli do tej grupy młodzi aktorzy – razem bawili się, pili, pracowali, plotkowali, romansowali. Czyżewska związała się ze znanym reżyserem Jerzym Skolimowskim. Ich związek był burzliwy, ale trwał.
W pewnym momencie jednak w jej życiu pojawił się amerykański korespondent David Halberstam, wydalonym przez Gomułkę w latach sześćdziesiątych z Polski, w czasie ostrej nagonki antysemickiej. Czyżewska już była wtedy jego żoną i lojalnie wyjechała z nim do Stanów. To – niestety był początek końca.
Przypuszczać można, że bardziej niż szalona miłość, do wyjazdu jednak skłoniła ją perspektywa zrobienia kariery w Nowym Jorku czy Hollywood. Nic takiego się nie stało. Teatry nie proponowały jej nic wielkiego, film także nie. Nawet Janusz Głowacki, któremu podobno bardzo pomogła w Nowym Jorku nie zaproponował jej roli w swoim \"Polowaniu na karaluchy”.
Piła ostro jeszcze w Polsce. W Nowym Jorku to już był nałóg. Przez dom Halberstama przewijały się dziesiątki Polaków, których przyjmowała, odbywały się ostre balangi. Wreszcie rozwód i samotne borykanie się z nałogiem, chorobą, często biedą. W Nowym Jorku, który ukochała, znała wielu fantastycznych ludzi ze świata filmu, teatru, a nawet wielkiej polityki.
Była zbyt dumna, żeby wrócić do Polski. Zresztą – jak powiedział Andrzej Łapicki, aktor starzeje się ze swoją widownią. Czyżewskiej widownia polska już nie znała.
Iza Komendołowicz rozmawiała z ponad 50 osobami w Polsce i za granicą, które Elkę znały. I nie wszystkie w myśl zasady, że o zmarłych mówi się dobrze, tak ją wspominały, niewątpliwie jednak z tych rozmów wyłania się sylwetka nietuzinkowa, barwna, o wielkiej osobowości, talencie, ambicjach, a jednocześnie zachłanna na miłość, na akceptację.
Każdy z rozmówców podpowiada autorce książki następną osobę, z którą warto porozmawiać i Komendołowicz rozwija ten łańcuszek. Wymienia też tych, co o Elce rozmawiać nie chcieli.
Świetny portret aktorki, kobiety którą kochano i nienawidzono. Przez książkę przewija się wiele znanych postaci, a m.in. Andrzej Łapicki, Daniel Olbrychski, Andrzej Wajda, Krystyna Zachwatowicz, Agnieszka Holland, Joanna Pacuła, Bohdan Łazuka, Kazimierz Kutz, Omar Sangare, Zofia Czerwińska, Daniel Passent, Barbara Sass, Barbara Krafftówna, Władysław Kowalski, Zuzanna Olbrychska - Łapicka, Nancy Weber.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl
Reklama












Komentarze