Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mariusz Kowalski (Avia Świdnik): Zawodnicy muszą uwierzyć w siebie

ROZMOWA z Mariuszem Kowalskim, trenerem siatkarzy II-ligowej Avii Świdnik Zawodnicy muszą uwierzyć w siebie
Mariusz Kowalski (Avia Świdnik): Zawodnicy muszą uwierzyć w siebie
Mariusz Kowalski swoją przyszłość wiążę z siatkówką
(JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
Avię Świdnik czeka w sobotę bardzo ważne mecze z AKS V LO Rzeszów, w ramach finału play-off. Stawką rywalizacji jest wygranie II ligi, dające przepustkę do turnieju mistrzów czterech grup. Na nim zostaną wyłonione dwie ekipy, które awansują na zaplecze PlusLigi. Po dwóch przegranych w Rzeszowie Avia musi teraz zwyciężyć trzykrotnie, by nie stracić szans na walkę o pierwszą ligę. • Jak przebiegają przygotowania do najważniejszego spotkania w sezonie? – W minionym tygodniu pracowaliśmy ciężej, a zawodnicy mocno angażowali się w treningi. Zabrakło tylko środkowego Jakuba Kaźmierskiego, który jednak wyeliminowała z zajęć kontuzja. • Wasza sytuacja nie jest do pozazdroszczenia. By nie odpaść z play-off, nie możecie już przegrać. – Pierwszym krokiem będzie zwycięstwo w sobotę. Zespół musi uwierzyć, że wcale nie jest gorszy od rywala i potrafi go pokonać. Jeżeli tego dokonamy, to korzystny wynik trzeba powtórzyć dzień później. To pozwoli wyrównać stan rywalizacji na 2-2 i snuć plany na piąty mecz. • W Świdniku, w rundzie zasadniczej, pokonaliście AKS 3:2. Możecie powtórzyć ten wynik? – Weźmy poprawkę, że wtedy byliśmy na fali, a pokonanie Rzeszowa było kolejnym z rzędu. Teraz jest inaczej, stawka finału jest znacznie wyższa, co usztywnia zawodników. • Istnieją obawy, że drużyna nie udźwignie tak ogromnej presji? – Problem może leży w głowach zawodników. Wiele rozmawiamy na ten temat. I mimo że wszyscy doskonale zdają sobie sprawę o co walczą, to w decydującym momencie może coś nie wyjść. A wtedy strach może sparaliżować. Kluczem do sukcesu powinno być połączenie realizacji przedmeczowych założeń z wolą walki i sercem do gry. Tego ostatniego nie zabraknie. • Co stanie się z panem i zespołem w przypadku niepowodzenia? – W tej chwili nawet się nad tym nie zastanawiałem. • Kontrakt w Avii kończy się panu po tym sezonie. Zostanie pan w Świdniku? – Ten rok to moja pierwsza samodzielna praca trenerska. Lubię to zajęcie i staram się wykonywać je jak najlepiej. Swoją przyszłość wiążę z siatkówką. W Świdniku jest dobry klimat dla tej dyscypliny. Szkoda byłoby go zniszczyć.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama