Trzeci mecz na wyjeździe i trzeci komplet punktów. Piłkarze Tomasovii dzisiaj w ramach piątej serii gier pokonali Stal Mielec 1:0. Zwycięską bramkę dla ekipy \"niebiesko-białych” zdobył Sebastian Głaz
Sebastian Głaz zapewnił zwycięstwo Tomasovii w Mielcu (KAMIL KMIEĆ)
Mecz w Mielcu był wyrównany i obie drużyny miały swoje okazje. Sytuację w 35 minucie wykorzystali jednak podopieczni Bohdana Bławackiego.
Z rzutu rożnego idealnie dośrodkował Igor Paskiw, a Głaz wpakował piłkę do siatki po uderzeniu głową. Na 10 minut przed końcowym gwizdkiem drugą żółtą kartkę w meczu obejrzał Waldemar Kozyra i goście musieli kończyć zawody w dziesiątkę. Dowieźli jednak korzystny wynik do końcowego gwizdka, dzięki czemu awansowali na fotel wicelidera tabeli.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo znowu wywalczyliśmy wygraną na wyjeździe. Tym bardziej się cieszymy, że musieliśmy kończyć zawody w dziesiątkę. Na pewno te ostatnie minuty były nerwowe, ale Łukasz Bartoszyk po raz kolejny dobrze spisywał się w bramce i nie dał się zaskoczyć. Do tej pory zanotowaliśmy tylko jedną wpadkę, u siebie z Izolatorem i oby tak zostało, jak najdłużej – mówi drugi trener Tomasovii Ireneusz Baran,
Wreszcie na miarę swoich możliwości zagrała Avia Świdnik. "Żółto-niebiescy” rozbili wczoraj w Poniatowej Orlęta Radzyń Podlaski 3:0, a mogli wygrać jeszcze wyżej. Bohaterem meczu był Łukasz Giza.
Popularny "Gizmen” wrócił do składu Avii po dwóch spotkaniach odpoczynku i zdobył dwa gole. Najpierw otworzył wynik po kwadransie gry, a na 15 minut przed ostatnim gwizdkiem ustalił rezultat.
W międzyczasie ładnym strzałem z dystansu Krzysztofa Stężałę pokonał jeszcze Michał Jeleniewski. W efekcie piłkarze Tadeusza Łapy wreszcie podskoczyli nieco w tabeli (na siódmą lokatę) i obecnie obok Tomasovii są jedyną ekipą z naszego regionu w pierwszej dziesiątce.
Dużo gorzej wiedzie się Orlętom. Radzynianie notują fatalny start nowych rozgrywek, bo ciągle mają na koncie zaledwie jeden punkt i obok Stali Kraśnik są najgorszym zespołem w III lidze lubelsko-podkarpackiej.
A Stal wczoraj znowu spisywała się przyzwoicie w Nowej Sarzynie do momentu straty pierwszego gola. Przed przerwą Damian Rusiecki przymierzył w spojenie słupka z poprzeczką, a po zmianie stron gospodarze zadali szybkie dwa ciosy w 55 i 57 minucie i było już jasne, że zainkasuję komplet punktów.
Mają czego żałować gracze Marka Sadowskiego. Lublinianka-Wieniawa od 30 minuty starcia z Orłem Przeworsk grała w liczebnej przewadze, bo Radosław Sykała dostał czerwoną kartkę. Niestety długo żadnej z ekip nie udawało się zdobyć gola, a w samej końcówce szczęście uśmiechnęło się do miejscowych. Paweł Zięba trafił do siatki z rzutu karnego i trzy punkty zostały w Przeworsku.
Ważne zwycięstwo zanotowała Chełmianka. "Biało-zieloni” już w miniony weekend pokazali się z bardzo dobrej strony, ale musieli uznać wyższość Izolatora Boguchwała (0:1).
Dzisiaj podopieczni Artura Bożyka szybko zdobyli bramkę w Białej Podlaskiej za sprawą Kazimierza Bali i dowieźli skromną wygraną do końca spotkania. W efekcie Podlasie w trzecim w tym sezonie meczu na własnym boisku zanotowało trzecią porażkę.
Orlęta Łuków – Polonia Przemyśl 1:1 (Kiryło 35 – Walaszczyk 40) * Orzeł Przeworsk – Lublinianka-Wieniawa Lublin 1:0 (Zieba 85-karny) * Czarni Jasło – Karpaty Krosno 1:2 (Złotek 70 – Czopko 10, Zarzyka 50) * Izolator Boguchwała – Stal Sanok 1:2 (Brocki 72 – Szalamaj 80, 90) * Podlasie Biała Podlaska – Chełmianka Chełm 0:1 (Bala 10) * Unia Nowa Sarzyna – Stal Kraśnik 3:0 (Lebioda 55, 68, Bednarz 57) * Stal Mielec – Tomasovia Tomaszów Lubelski 0:1 (Głaz 35) * Avia Świdnik – Orlęta Radzyń Podlaski 3:0 (Giza 15, 75, Jeleniewski 50).
Komentarze