Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tomasovia najlepszym trzecioligowcem w regionie

Piłkarze Tomasovii bardzo udanie rozpoczęli nowy sezon. Po sześciu kolejkach Norbert Raczkiewicz i spółka są wiceliderem tabeli z dorobkiem 16 punktów
Tomasovia najlepszym trzecioligowcem w regionie
Michał Sadło (z lewej) próbuje powstrzymać Norberta Raczkiewicza. Górą w meczu Tomasovii z Avią była
Do tej pory piłkarze Bohdana Bławackiego mogą się pochwalić aż pięcioma zwycięstwami i tylko jednym remisem. Wygrali też ostatnie cztery spotkania. Co więcej przełamali niemoc na obcych boiskach. W poprzednim sezonie z meczów wyjazdowych przywieźli tylko 12 punktów. A pełną pulę w roli gości wywalczyli zaledwie dwa razy. W obecnych rozgrywkach po trzech spotkaniach wyjazdowych "niebiesko-biali” mają komplet dziewięciu "oczek”. Czy po tak dobrym starcie apetyty w Tomaszowie Lubelskim nieco urosły? – Działacze nie stawiali przed nami konkretnego celu, jakim jest awans. Na razie chcemy w każdym spotkaniu pokazywać się z dobrej strony i przyciągać na stadion, jak najwięcej kibiców. A co będzie dalej przekonamy się po pierwszej rundzie. Czy jestem zaskoczony naszymi wynikami? Nie, ciężko pracowaliśmy i szybko przychodzą efekty. Jestem jednak bardzo zadowolony z dwóch ostatnich meczów. Graliśmy przecież ze Stalą Mielec i Avią Świdnik, czyli dwoma pretendentami do awansu. A to my schodziliśmy z boiska jako zwycięzcy – mówi trener Bławacki. Trzeba też pamiętać, ze od kilku tygodni w składzie Tomasovii brakuje Jurija Michalczuka, który w poprzednim sezonie zdobył dla Orląt Radzyń Podlaski aż 12 goli. W tym zagrał zaledwie... osiem minut, bo już w pierwszej kolejce złamał obojczyk. Teraz okazuje się, że szkoleniowiec z Ukrainy nie będzie mógł w najbliższym czasie korzystać z innego piłkarza – Wasyla Choby, który ma problem z kolanem. – Kontuzje to obecnie nasz główny problem. Bardzo liczyłem na Michalczuka i Chobę, ale jakoś będziemy musieli sobie poradzić bez nich – dodaje opiekun wicelidera III ligi lubelsko-podkarpackiej. W minionym sezonie "niebiesko-biali” kiepsko radzili sobie w spotkaniach z teoretycznie słabszymi ekipami. I w najbliższej serii gier czeka ich kolejny poważny sprawdzian, bo wybierają się do Radzynia Podlaskiego. Tamtejsze Orlęta na razie mocno rozczarowują. Gracze Rafała Weja zasygnalizowali jednak zwyżkę formy w ostatniej serii gier, kiedy pechowo zremisowali z Polonią Przemyśl 1:1. Zapowiada się więc bardzo ciekawy mecz. Początek w sobotę o godz. 16.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama