Egzotyczne podłogi, kamień z Indii. Uniwersytet remontuje się na bogato

Zgodnie z projektem, tylko na wykończenie posadzek potrzeba ponad 1700 mkw. granitowych płyt. Do tego blisko tysiąc metrów cokolików, blaty i inne okładziny.

– Blisko jedną trzecią materiału już sprowadziliśmy – mówi Bogdan Dumała, którego firma dostarcza kamień na potrzeby Uniwersytetu Medycznego. – Można powiedzieć, że to kamień ze średniej–wyższej półki. Jest coraz popularniejszy, ale w małych ilościach, np. do wykończenia detali w domu.

Ile będzie kosztował kamień dla UM? Tego ani uczelnia, ani wykonawcy nie zdradzają. – W trosce o oszczędność w wydatkach na ten remont uniwersytet zobowiązany był wybrać wykonawcę robót w przetargu, co dało ok. 4 mln zł oszczędności – mówi enigmatycznie Ewa Abramek, kanclerz UM.

Zapytaliśmy więc fachowców z branży. – Duże płyty z Indii, grubości 2 cm, kosztują ponad 600 zł za mkw. Ceny dochodzą do 1200 zł w przypadku grubszych płyt – mówi Rafał Błasik z firmy Granit Dulniak. – Małe płytki, o wymiarach 30 na 30 cm to koszt ok. 250 zł za mkw. To ceny dla odbiorców indywidualnych. Przy dużych zamówieniach można liczyć na rabat.

Po co uczelni tak dużo egzotycznego kamienia? – W mojej opinii Uniwersytet Medyczny, jako najlepsza lubelska uczelnia, kształcąca dużą rzeszę studentów, w tym zagranicznych, utrzymująca szeroką współpracę międzynarodową, powinna mieć siedzibę standardem nieodbiegającą od siedzib innych uczelni, oddziałów banków, ZUS, sklepów, sądów czy prokuratury – przekonuje Abramek.

Fanaberie naukowców

• Uniwersytet Przyrodniczy kupił dla władz nowy samochód – luksusowe audi A6 za 210 tys. zł brutto. To najdroższy samochód w garażach lubelskich uczelni.

• Wiosną ujawniliśmy, jak UMCS zorganizował konferencję naukową w Kazimierzu Dolnym. Na stole, zgodnie z życzeniem uczelni, miały być m.in. mus z wędzonego pstrąga z rakami, pieczony łosoś norweski w miodzie i chili, polędwiczka faszerowana jabłuszkami i suszonymi śliwkami duszonymi w czerwonym winie itd. Za wszystko zapłaciła Unia.