Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tomasovia Tomaszów Lubelski – Stal Kraśnik 8:1

Tomasovia była faworytem meczu ze Stalą Kraśnik i wczoraj zrobiła swoje wygrywając siódmy mecz z rzędu. Tym razem „niebiesko-biali” rozbili rywali 8:1
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Stal Kraśnik 8:1
Marcin Wereski (z lewej) kontra Patryk Słotwiński (KRZYSZTOF ŚWIĘTOJAŃSKI)
Stal przed tygodniem zdobyła pierwsze punkty po wygranej z Orlętami Radzyń Podlaski 2:1. Niestety wczoraj w Tomaszowie Lubelskim piłkarze Krzysztofa Wierzbickiego nie mieli za wiele do powiedzenia. Już po kwadransie gry Mateusz Bojarczuk uderzył praktycznie spod linii bocznej potężnym wolejem i umieścił piłkę w okienku bramki rywali. Daniel Radzewicz próbował odbić piłkę, ale strzał był na tyle mocny, że wylądował w siatce. Od tego momentu worek z bramkami rozwiązał się na dobre. Przemysław Wawryca w odstępie 180 sekund zapisał na swoim koncie dwa trafienia. Najpierw nie zmarnował sytuacji sam na sam, a po chwili po podaniu Patryka Słotwińskiego wpakował piłkę do pustej bramki. Przed przerwą obie ekipy jeszcze po razie wpisały się na listę strzelców. Najpierw w zamieszaniu sprytem wykazał się Słotwiński, a honorowego gola dla kraśniczan zdobył z rzutu karnego Łukasz Mietlicki. Jedenastkę wywalczył Damian Rusiecki. Po zmianie stron kibice gospodarzy liczyli, że ich pupile zakończą zawody z dwucyfrowym dorobkiem, ale ostatecznie Tomasovia wbiła przeciwnikowi „tylko” cztery kolejne bramki. Dwie zapisał na swoim koncie Jurij Michalczuk. Ukrainiec mógł jednak zakończyć mecz z klasycznym hat-trickiem, jednak parę razy spudłował. – Wreszcie pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać wysoko i strzelać bramki. Wcześniej pokonywaliśmy rywali 1:0, czy 2:1, a w niedzielę udało się rozgromić Stal. Czy wynik mógł być wyższy? Zdecydowanie tak, gdybyśmy wykorzystali wszystkie sytuacje to pewnie mogliśmy zapisać na swoim koncie nawet 10 goli. Szkoda straconej bramki, bo niepotrzebnie faulowaliśmy w polu karnym. Piłkarz z Kraśnika był odwrócony tyłem i wielkiego zagrożenia pod naszym polem karnym nie było. To jednak jeden z nielicznych błędów, które popełniliśmy – ocenia drugi trener Tomasovii Ireneusz Baran. Tomasovia Tomaszów Lubelski – Stal Kraśnik 8:1 (4:1) Bramki: Bojarczuk (15), Wawryca (20, 22), Słotwiński (28), Żurawski (50), Michalczuk (62, 68), Głaz (75) – Mietlicki (32-karny). Tomasovia: Bartoszyk – Bojarczuk, Zatorski, Joniec, Skiba, Baran (46 Żurawski), Głaz, Raczkiewicz, Paskiw (46 Michalczuk), Słotwiński (66 Kozyra), Wawryca (55 Smoła). Stal: Radzewicz – Leziak, Horodecki, Staszczak (72 Gąsiorowski), Hirka, Wereski (55 Goździuk), Mietlicki, Paczkowski, Tchórz (46 Wojtaszek), Rusiecki, Szpikuła. Żółta kartka: Bojarczuk (Tomasovia). Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin). Widzów: 700.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama