Problemy kadrowe Chełmianki. Grają prawie sami nastolatkowie
Nie wiedzie się ostatnio piłkarzom Chełmianki. \"Biało-zieloni” przegrali cztery ostatnie mecze.
- 25.09.2012 13:00

Na dodatek przed drużyną Artura Bożyka bardzo trudne zadanie. W najbliższą niedzielę jego podopieczni zagrają u siebie z liderem tabeli – Tomasovią Tomaszów Lubelski, która może się pochwalić imponującą serią siedmiu zwycięstw z rzędu.
W bieżących rozgrywkach trener Bożyk bardzo odważnie postawił na młodych zawodników. W ostatnim meczu z Orlętami Radzyń Podlaski (1:4) z różnych powodów nie mógł jednak skorzystać z dwóch bardziej doświadczonych graczy: Sergio Bataty i Daniela Krakiewicza.
Do tego skutki kontuzji cały czas odczuwa kapitan zespołu Mateusz Tywoniuk. W efekcie i on nie pojawił się na murawie, a w barwach Chełmianki zagrało aż… sześciu nastolatków.
W tym dwóch zaledwie 17-letnich piłkarzy: Paweł Fornal i Bartłomiej Wasiluk. Najstarszy w ekipie \"biało-zielonych” był Dawid Wieczorek – 27 lat.
Popularny \"Krakers” pauzuje od dłuższego czasu ze względu na uszkodzone więzadła w kolanie. I do końca rundy na pewno nie pojawi się już na murawie.
Nie wiadomo nawet, czy będzie do dyspozycji szkoleniowca od początku przygotowań. W weekend do gry wróci za to Batata, który pauzował za kartki. Być może zdąży się też wykurować Tywoniuk.
– Kiedy wypada kilku podstawowych i bardziej ogranych graczy to oczywiste, że odbije się to na zespole. W Radzyniu Podlaskim kiepsko reagowaliśmy też po straconych golach. To nasz główny problem. Chociaż z drugiej strony ciężko wierzyć jeszcze w sukces, kiedy po pięciu minutach przegrywa się 0:2. Mieliśmy jednak bardzo młody skład i przed tymi chłopakami jeszcze sporo pracy.
Jak oceniam Tomasovię? Byłem na meczu ze Stalą Kraśnik, ale muszę przyznać, że goście od początku wyglądali na drużynę, która wyszła na boisko, żeby dostać lanie. To również młoda drużyna, podobnie, jak my. Wierzę jednak, że w starciu z liderem pokażemy się ze zdecydowanie lepszej strony. Z innymi pretendentami do awansu długo walczyliśmy, jak równy z równym.
Chodzi mi o spotkania ze Stalą Mielec i Avią Świdnik. Teraz pora sprawdzić się na tle kolejnej silnej ekipy – mówi trener \"biało-zielonych” Artur Bożyk.
Reklama













Komentarze