Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

W sobotę o godz. 14 Wisła Puławy podejmuje Pelikana Łowicz

W miniony weekend \"Duma Powiśla” wreszcie przełamała się na stadionie przy ul. Hauke-Bossaka i rozbiła Wigry Suwałki 5:2. Kibice liczą, że w sobotę ich pupile pójdą za ciosem.
W sobotę o godz. 14 Wisła Puławy podejmuje Pelikana Łowicz
Piłkarze Wisły Puławy w sobotę zagrają z Pelikanem Łowicz (MACIEJ KACZNOWSKI)
Sprawę komplikują jednak kłopoty kadrowe. Kontuzjowani od dłuższego czasu są Marcin Popławski i Piotr Nowosielski. Do grona nieobecnych dołączył też Dawid Pożak, który treningi ma wznowić dopiero w poniedziałek. Na dodatek Rafał Wiącek będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek, a kilku innych graczy jest trochę poobijanych po ostatnim spotkaniu. Chodzi zwłaszcza o Piotra Charzewskiego, który z Wigrami zagrał 53 minuty i zaliczył w tym czasie dwie asysty. Były gracz Radomiaka we wtorek wrócił jednak do treningów i najprawdopodobniej będzie mógł wybiec jutro na boisko. – Mamy trochę problemów kadrowych, bo na pewno nie będą mógł skorzystać z Pożaka i Wiącka. Jeżeli chodzi o Charzewskiego to jeszcze zobaczymy. Jakoś będziemy musieli sobie jednak poradzić – mówi trener zespołu z Puław Jacek Magnuszewski. Pelikan obecnie zajmuje czwartą lokatę w tabeli, z dorobkiem 22 punktów. Ekipa z Łowicza kiepsko radziła sobie w ostatnich tygodniach, bo poniosła porażki ze Zniczem Pruszków (0:1) i Radomiakiem (0:2). W poprzedniej serii gier podopieczni Grzegorza Wesołowskiego zakończyli złą passę zwycięstwem nad Concordią Elbląg (1:0) i teraz mają nadzieję na kolejną zdobycz punktową. – Przyjedziemy do Puław mając duży szacunek do rywala. Wisła jest w końcu w czubie tabeli i żeby marzyć przynajmniej o remisie trzeba podejść do meczu z pełnym zaangażowaniem. Czy obserwowałem rywali w jakimś spotkaniu? Nie, ale mamy płyty z ich występami i na pewno wszystko dokładnie przeanalizujemy. Nie ma dla nas większego znaczenia, czy drużyna z Puław lepiej radzi sobie na wyjazdach, czy u siebie. Liga jest tak wyrównana, że każdy może wygrać z każdym. My będziemy chcieli grać swoje, czyli częściej utrzymywać się przy piłce i prowadzić grę. Raczej nie nastawiam zespołu na grę z kontry – mówi trener Pelikana Grzegorz Wesołowski.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama