Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kłopoty finansowe KMŻ Lublin

Niektórzy zawodnicy lubelskiego klubu wciąż nie dostali pieniędzy za starty w minionym sezonie. Powód? Ze swoich zobowiązań nie wywiązali się jeszcze dwaj najwięksi sponsorzy KMŻ: kopalnia Bogdanka i miasto Lublin
Kłopoty finansowe KMŻ Lublin
Kłopoty z płatnością na bieżąco wszystkich zobowiązań są nie tylko w KMŻ, ale też w innych lubelskic
Ponad półtora miesiąca od zakończenia tegorocznych rozgrywek Lubelski Węgiel KMŻ nie rozliczył się jeszcze z częścią żużlowców. Z tego powodu klub może mieć problemy ze złożeniem w pierwszym terminie, do 3 grudnia, wniosku o licencję na sezon 2013. Odpowiednie dokumenty powinny bowiem zawierać potwierdzenie spłaty wszystkich zobowiązań finansowych. – Przygotowujemy się na to, że trzeba będzie zawrzeć z kilkoma zawodnikami porozumienia dotyczące terminów spłaty powstałych zaległości – przyznaje Dariusz Sprawka, prezes Lubelskiego Węgla KMŻ. – Mam jednak nadzieję, że nie będzie to potrzebne i do końca listopada wywiążemy się z umów. Sprawka podkreśla, że zaległości dotyczą wyłącznie pieniędzy za zdobyte przez żużlowców punkty w trakcie sezonu. – Środki kontraktowe z przeznaczeniem m.in. na sprzęt wszyscy dostali na wiosnę – zapewnia. Skąd te problemy? – Chodzi o to, że sponsorzy rozliczają się z nami w cyklu rocznym, a sezon żużlowy trwa tylko przez parę miesięcy. Jako klub uzyskaliśmy założone przez siebie środki własne. Teraz czekamy na ujęte w rocznym budżecie pieniądze od kopalni Bogdanka i miasta Lublin. Jeśli wypłyną, to wydatki oraz wpływy zbilansują nam się i wyjdziemy na zero – mówi prezes Sprawka. W klubie z Al. Zygmuntowskich liczą, że obiecane przez głównych sponsorów środki wpłyną na konto jeszcze w tym miesiącu. Ale zdają sobie jednocześnie sprawę, że może to być trudne. – Wszyscy znamy sytuację jaka jest teraz w Bogdance. A jeśli chodzi o miasto, to pojawił się problem związany z koniecznością przesunięcia zaplanowanych w budżecie środków na inne cele – tłumaczy szef LW KMŻ Lublin. Kibice „Koziołków” nie powinni mieć jednak dużych powodów do obaw. Jak informuje prezes Sprawka zaległości finansowe wobec części zawodników są jedynymi, z którymi klub ma problem. – Cała reszta jest spłacona. Wszystkie pieniądze dostał trener, dostali je pracownicy klubu, MOSiR, a także ZUS i Urząd Skarbowy. Sytuacja z drobnymi zaległościami powtarza się prawie co roku, ale zawsze spłacaliśmy wszystko co do złotówki – kończy Sprawka. KADROWE NIEWIADOME KMŻ podjął już rozmowy z kilkoma zawodnikami odnośnie startów w sezonie 2013. Oprócz Dawida Stachyry i Roberta Miśkowiaka propozycje przedłużenia umów dostali też dwa juniorzy: Mateusz Borowicz i Mateusz Łukaszewski. Na razie bez efektów. Niewiadomą pozostaje też, czy na dalszą pracę w Lublinie zdecyduje się trener Marian Wardzała.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama