Podlasie II Biała Podlaska – AMSPN Hetman 0:1, Stal – Włodawianka 2:0
Lider wygrał w Białej Podlaskiej dzięki bramce Sebastiana Sadowskiego i powiększył przewagę nad grupą pościgową.
- 11.11.2012 20:47

Sebastian Sadowski (w środku) zapewnił Hetmanowi wygraną nad rezerwami Podlasia
(MACIEJ KACZANOW
Piłkarze z Zamościa zakończyli rundę wyjazdową wygraną nad ostatnim w tabeli Podlasiem II Biała Podlaska. Zwycięstwo jest bardzo skromne, choć gospodarze nie mieli dużych wzmocnień z III ligi.
– Z podstawowych graczy pierwszej drużyny zagrał jedynie bramkarz Adam Wasiluk plus paru chłopaków, którzy wchodzą z ławki – mówi Ryszard Więcierzewski, trener Podlasia II.
Jego zdaniem, Hetman grał piłką i miał optyczną przewagę, ale sytuacji jak na lekarstwo.
– Tylko w końcówce pierwszej połowy goście byli dwa razy sama na sam z Wasilukiem. Za pierwszym razem obronił, ale za drugim już dał się pokonać. Szkoda, bo byłą szansa urwać punkty liderowi. Wygrać nie dalibyśmy rady, ale o remis mogliśmy się pokusić – twierdzi trener Więcierzewski.
Na postawę gości duży wpływ miało jednak to, że trzy dni wcześniej zagrali ciężki mecz Pucharu Polski z Tomasovią Tomaszów Lubelski.
– 90 minut plus pół godziny dogrywki zrobiły swoje – przekonuje Marek Strenciwilk, kierownik zamojskiej drużyny.
– Byliśmy podmęczeni, a do tego na rozwinięcie skrzydeł nie pozwoliło nam nierówne boisko w Białej Podlaskiej. Ale najważniejsze, że wygraliśmy. I to zasłużenie, bo gospodarze przez cały mecz nie stworzyli sobie żadnej okazji bramkowej.
Dzięki zwycięstwu i remisie wicelidera z Łęcznej zamościanie powiększyli nad nim przewagę do siedmiu punktów, a od trzeciej Sparty dzieli ich już dziesięć „oczek”. – Hetman to dobry, poukładany zespół. Choć w meczu z nami nie miał chyba dobrego dnia to jeśli awansuje spokojnie poradzi sobie w III lidze, nawet tym składem – komentuje Więcierzewski.
MŁODZI ZA RUTYNIARZY
W Białej Podlaskiej trener AMSPN Robert Wieczerzak wstawił do składu trochę młodzieży, bo z kadry, z powodu kontuzji, wypadli mu doświadczeni Kamil Grela, Artur Chałas i Tomasz Sobczyk.
Podlasie II Biała Podlaska – AMSPN Hetman Zamość 0:1 (0:1)
Bramka: S. Sadowski (45).
Podlasie II: Wasiluk – Szymański (72 Lipiński), Kacik, Chalimoniuk, Łasocha, Haponik (65 Paszkowski), Szpański (65 Daniluk), Citko, Lewanowicz, Michalczyk, Gromysz.
AMSPN Hetman: P. Dobromilski – Wurszt, Mazur, D. Dobromilski, Kornas (70 Fidler), Czady, Rajtar, Kycko, D. Dębicki (60 Pliżga), Gałka (60 Hałas), S. Sadowski (80 Karaszewski).
Żółta kartka: Haponik (P). Sędziował: Piotr Boryca (Lublin). Widzów: 200.
Piłkarze Stali Poniatowa pokonali na koniec rundy jesiennej Włodawiankę i zakończyli pierwszą część rozgrywek na ósmym miejscu w tabeli. To dobry prognostyk przed rewanżami.
– Rzeczywiście mamy powody do radości – uważa Henryk Kamiński, trener Stali. – Kiedy rok temu obejmowałem zespół, ten miał tylko dziewięć punktów. Sytuacja była fatalna. Tymczasem udało się uratować przed spadkiem, a teraz jesteśmy w środku tabeli i raczej nie musimy martwić się o utrzymanie – dodaje.
Szkoleniowiec poniatowian nie kryje wdzięczności w kierunku władz miasta. – Pani burmistrz i radni zaufali nam w trudnym momencie, kiedy klub staczał się na dno. Przekazali pieniądze, dzięki którym udało się zahamować upadek Stali i zbudować soliną drużynę, której kadra oparta jest na naszych wychowankach. Mam nadzieję, że miasto nas nie opuści i będzie dalej wspierać – podkreśla Kamiński.
Po pierwszej połowie sobotniego meczu kibice z Poniatowej nie mieli aż takich powodwo do radości, jak po końcowym gwizdku sędziego. Do przerwy był bowiem remis 0:0.
– Wszystko przez to, że zaczęliśmy to spotkanie niemrawo. Boisko było grząskie, a nasze akcje na nim wolne. Mimo dobrych okazji Jarka Wyroślaka i Pawła Pikuły nie udało nam się objąć prowadzenia. W przerwie nakazałem chłopakom przyspieszyć akcje i to dało efekt – opowiada Kamiński.
Już trzy minuty po wznowieniu gry indywidualną akcją popisał się Michał Czarnecki, który ograł paru obrońców Włodawianki, położył jej bramkarza i skierował piłkę do siatki. Na podwyższenie wyniku fani Stali musieli czekać niemal do końca meczu. Wówczas w roli głównej znowu wystąpił Czarnecki ustalając wynik na 2:0 dla gospodarzy.
Stal Poniatowa – Włodawianka Włodawa 2:0 (0:0)
Bramki: Czarnecki (49, 89).
Stal: Piłat – Młyniec, Lewczuk, Węgorowski, Niezbecki, K. Wojnicki (73 Jezierski), Pikuła (88 Chruściński), Miazga, Kowalski, Wyroślak (67 Dziosa), Czarnecki (90 Jackowski).
Włodawianka: Polak – Maciej Żakowski, Nielipiuk, Chaciówka, Kruk, Kępiński (60 Mikulski), Smolik, Kuczyński, Bartnik (70 Marek Żakowski), Musz (80 Chełmicki), Bornus.
Żółte kartki: Kowalski, Czarnecki (S). Sędziował: Grzegorz Jakuszko (Biała Podlaska). Widzów: 200.
Reklama













Komentarze