Wyświetlacze zamontowane kilka tygodni temu na wielu przystankach w Lublinie pokazują, za ile minut przyjedzie autobus. Obliczają to na podstawie wskazań z urządzeń GPS zamontowanych we wszystkich pojazdach MPK. Z autobusami pozostałych firm (Irex, Meteor, AKL) jeszcze nie współpracują, dlatego pokazują godzinę \"przepisaną” z rozkładu jazdy. Wczoraj Zarząd Transportu Miejskiego powiadomił, że testy się zakończyły i że system działa poprawnie.
Ale idealnie nie było. Tablica na rogu al. Spółdzielczości Pracy i Związkowej \"widziała” w południe tylko autobus linii 4. Przy innych podawała tylko godzinę z rozkładu jazdy. Nieco lepiej było na al. Długosza, gdzie system obliczał i podawał spodziewany czas przyjazdu, a informacja była zgodna z prawdą. Długo to nie trwało, bo ok. 12.45 tablica zaczęła pokazywać tylko teoretyczną godzinę z rozkładu, tak samo jak wyświetlacze w rejonie Leclerca przy Zana. Tuż przed godz. 14 pasażerowie przy ul. Zana, al. Kraśnickiej i Al. Racławickich dostawali już prawidłowe informacje.
– Takie przerwy mogą wynikać z tego, że system opiera się na transmisji danych przez sieć telefonii komórkowej. A każdy użytkownik telefonu wie, że zasięg czasem zanika – wyjaśnia Justyna Góźdź z ZTM. – Może się zdarzyć, że podobne problemy mają urządzenia w pojeździe.
Teraz tablice działają na 13 przystankach. Docelowo będzie ich 66, pozostałe mają być uruchamiane stopniowo do połowy grudnia. Taki wyświetlacz można… zrobić sobie samemu, dla każdego z przystanków. Umożliwia to internetowy system informacji. Na stronie sip.ztm.lublin.eu można podglądać położenie każdego pojazdu lubelskiej komunikacji miejskiej wyposażonego w urządzenia GPS.
Wyświetlacze się starają, ale nie zawsze im wychodzi
Przystankowe tablice z informacją o czasie przyjazdu autobusu lub trolejbusu wczoraj miały już działać poprawnie. Ale były z tym problemy.
- 12.11.2012 18:57

Reklama













Komentarze