Afera w LODR: Dymisja dyrektora po zakrapianej imprezie. Za prywatę
Tadeusz Solarski, związany z PSL szef Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, podał się wczoraj do dymisji. Tuż po zakrapianej imprezie, na której ośrodek promował firmę jego córki.
- 14.11.2012 20:15

Chodzi o wczorajsze spotkanie producentów kukurydzy w Kraśniczynie koło Krasnegostawu. Tam ma swój oddział Solarcorn – firma, której prezesem jest Monika Cegiełka, córka Solarskiego. On sam kładł podwaliny tej firmy w latach 90. Solarcorn chwali się, że jest liderem w sprzedaży nasion kukurydzy i rzepaku. Imprezę zorganizowano w namiocie na placu sąsiadującym z budynkiem firmy.
Jak ustaliliśmy, na spotkanie zapraszali doradcy z LODR, którzy pracują w różnych gminach województwa. Rolnicy dostali od nich ulotki z logo ośrodka, Solarcornu oraz producenta sprzętu rolniczego (współorganizatorzy szkolenia). Program był bogaty: m.in. słowo wstępu Solarskiego, pokaz pracy suszarni kukurydzy, prezentacja doświadczeń polowych różnych firm hodowlanych, a na koniec – pokaz zbioru różnych odmian w gospodarstwie Marcina Solarskiego, syna dyrektora.
Ulotka zachęcała: \"W czasie całej imprezy gorące posiłki, m.in. prosię z grilla, napoje zimne i gorące, a także coś dla koneserów mocniejszych trunków i wiele innych atrakcji”.
– Panie, córka z synem ma szukać pracy za granicą? – obruszył się Solarski, kiedy zapytaliśmy go o \"rodzinną” imprezę w Kraśniczynie. – Co roku robimy tam praktyczne pokazy, bo nie ma gdzie tego robić. Rolnicy są bardzo zadowoleni, mogli się wiele dowiedzieć. Nie ma mowy o napędzaniu klientów córce, bo rolnik pójdzie kupować tam, gdzie najtaniej.
Alkohol? – Nie było żadnego alkoholu, no może piwo – zapewnia Solarski. Tłumaczy, że ulotka nie jest autorstwa LODR, tylko firm współorganizujących spotkanie. Zaznacza, że ośrodek nie wyłożył na nie ani złotówki.
Byliśmy wczoraj w Kraśniczynie. Na stołach było piwo i wódka. – Nikt by nie przyszedł, gdyby nie było alkoholu. To moja wina, ja zaproponowałam, żeby LODR robił z nami taki pokaz. Jednak zarzuty, że w ten sposób promowana jest moja firma są bzdurne – uważa Monika Cegiełka, szefowa Solarcornu.
LODR podlega marszałkowi województwa. A ten zareagował bardzo szybko. – Dyr. Solarski nie powinien popełniać takich błędów – skomentował imprezę w Kraśniczynie wicemarszałek Sławomir Sosnowski. I dodał: Pan dyrektor powinien przestać pełnić swoją funkcję.
Sosnowski wezwał dyrektora LODR do Lublina. W trakcie spotkania ok. godz. 16 Solarski napisał rezygnację ze stanowiska.
- To dobra, szybka i zdecydowana decyzja marszałka, a takich oczekują mieszkańcy - komentuje Artur Soboń, radny PiS i szef komisji rewizyjnej Sejmiku województwa, która na najbliższym posiedzeniu miała zająć się działalnością LODR.
W zeszłym roku dochód Solarskiego w LODR wyniósł 110 365 zł. Dane pochodzą z jego oświadczenia majątkowego.
Reklama













Komentarze