Daniel Syta (Orlęta II Radzyń): IV liga nie dla nas
ROZMOWA z Danielem Sytą, trenerem Orląt II Radzyń Podlaski
- 25.11.2012 18:43

Rezerwy Orląt zakończyły pierwszą rundę na drugim miejscu, za ŁKS Łazy. W 13 spotkaniach zespół zgromadził 26 punktów.
• Jak na beniaminka, może być pan zadowolony z wyniku?
– Nie możemy narzekać. Przed startem rozgrywek zakładaliśmy zajęcie miejsca w pierwszej piątce tabeli. Udało się i jesteśmy z tego osiągnięcia zadowoleni. Analizując na spokojnie nasz wynik czujemy jednak leki niedosyt. Nasz dorobek punktowy mógł być nieco wyższy. Mam na myśli dwa przegrane mecze, pierwszy z Granicą Terespol 0:1 i drugi z Unią Krzywda, kiedy ulegliśmy 1:2. W pierwszym przypadku straciliśmy bramkę w 90 minucie, dość nieszczęśliwie. Spotkanie w Krzywdzie, przez całą drugą połowę po czerwonej kartce dla bramkarza Krzysztofa Stężały, graliśmy w osłabieniu. W bramce stanął zawodnik z pola Leszek Sosnowski. Gdyby nie te okoliczności, spokojnie mogliśmy wywieźć przynajmniej remis.
• Fotel wicelidera daje dobrą pozycję wyjściową przed rundą rewanżową.
– Rozmawiałem na ten temat z władzami klubu. Nie stać nas na utrzymanie zespołu rezerw w IV lidze, bo priorytetem jest pierwsza drużyna, która występuje ligę wyżej. Najważniejsze, aby zachowała status III-ligowca. Natomiast celem Orląt II jest ogrywanie wychowanków, po to by w za chwilę byli przydatni w pierwszym zespole. Jesienią dwóch graczy szczególnie zwróciło moją uwagę. Pierwszy to Patryk Mirończuk (19 lat), a drugi Karol Rycaj (18 lat). Obaj mają duże możliwości, łapią się już na ławce pierwszych Orląt. Rycaj jest prawdziwym objawieniem i ogromnym talentem. W okręgówce strzelił już pięć goli.
Reklama













Komentarze