Tatran Kraśniczyn nie składa broni
Prezes Lucjan Fedak: wiosną opuścimy strefę spadkową
- 30.12.2012 19:10

W Kraśniczynie nie zaliczą pierwszej rundy do udanych. Po 13 rozegranych kolejkach prowadzona przez Marka Burka drużyna uzbierała zaledwie sześć punktów.
W dorobku Tatrana jest tylko jedno zwycięstwo 1:0, na wyjeździe z Vitrumem Wola Uhruska, trzy remisy i aż dziewięć porażek. – Nie tak miała wyglądać pierwsza część tego sezonu w naszym wykonaniu – przyznaje Lucjan Fedak, prezes Tatrana.
Gdzie leży przyczyna tak słabych wyników? – Powodem były błędy w przygotowaniu do sezonu – mówi prezes. – Niektóre mecze przegrywaliśmy w końcówkach, co świadczy o tym, że zawodnikom brakowało sił, aby do końca dowieźć zwycięstwa. Tak było w spotkaniach z Hetmanem Żółkiewka (2:3) i Ogniwem Wierzbica (3:4).
Duże znaczenie miało także podejście niektórych piłkarzy do treningów oraz odpowiedzialność za wypełnianie obowiązków zawodniczych. W klubie sporo problemów mieli z obsadą bramki.
Po odejściu do Ruchu Izbica pierwszego golkipera Piotra Szpaka, jego obowiązki miał przejąć Przemysław Kubów (rocznik 1993). Wprawdzie starszy i bardziej doświadczony był Łukasz Pastuszak (1988), ale z racji obowiązków zawodowych w ograniczonym czasie był do dyspozycji klubu. Tymczasem ligowa rzeczywistość pokazała, że między słupkami dosyć często musiał stawać junior Michał Steć (1996).
– Przemek wiele razy, dzień przed meczem, obiecywał, że w niedzielę będzie łapał. A potem okazywało się, że nie pojawiał się na spotkaniu. Czeka nas rozmowa dyscyplinująca – zapowiada prezes. I dodaje: – Gdybyśmy wiedzieli, że sprawy tak się potoczą, nie zgodzilibyśmy się na odejście Piotrka Szpaka do Izbicy.
Na pierwszych zajęciach, w hali, zespół spotka się już 4 stycznia. Ważną datą dla klubu będzie 15 stycznia. Wtedy odbędzie się spotkanie władz z trenerem i zawodnikami.
– Zastanowimy się, co zrobić, aby wiosna była bardziej udana – mówi Fedak. – Na pewno nie planujemy zmiany trenera. Jestem jednak pewien, że wiosną opuścimy strefę spadkową. Nikt w Kraśniczynie nawet nie myśli o degradacji do klasy A. Już piąty sezon z rzędu walczymy w lidze okręgowej i chcemy pozostać w niej na kolejne lata.
Reklama













Komentarze