Reklama
Podatnicy zapłacili za hotel w dniu spotkania posła z prostytutką
Piotr Szeliga uzyskał w Kancelarii Sejmu zwrot kosztów hotelu za nocleg w dniu spotkania z prostytutką - czytamy w Rzeczpospolitej.
- 12.01.2014 22:00

Poseł z województwa lubelskiego był szantażowany przez trzy osoby. Z aktu oskarżenia, który wpłynął do lubelskiego sądu wynika, że Magdalena I. zobaczyła Piotra Szeligę w telewizji. Rozpoznała w nim mężczyznę, który wcześniej nie zapłacił jej 200 zł "za usługę”. Kobieta postanowiła odzyskać dług z nawiązką. Według prokuratury, pomagali jej w tym Przemysław S. i Szczepan P.
Z akt sprawy wynika, że w grudniu 2012 roku 26-latka umówiła się z posłem na spotkanie w jednym lubelskich hoteli. Polityk zarezerwował pokój na fałszywe nazwisko i specjalnie przyjechał z Warszawy. Kobieta nagrywała całe spotkanie. W samochodzie przed hotelem czekali jej wspólnicy. Zrobili zdjęcia, kiedy polityk i prostytutka wychodzili z budynku. Później oskarżeni mieli szantażować posła, domagając się co najmniej 3 tys. zł. Polityk powiadomił o wszystkim policję. Dwaj oskarżeni przyznali się do winy. Magdalena I. nie przyznaje się do próby szantażu.
"Rzeczpospolita” ustaliła, że poseł uzyskał w Kancelarii Sejmu zwrot kosztów hotelu za nocleg w dniu spotkania z kobietą. "Rz” podaje także, że Szeliga występował częściej o refundację faktur z hotelu Luxor w Lublinie. Chodzi o trzy noclegi w grudniu na łączną kwotę 615 zł oraz dwa we wrześniu na 390 zł.
Poseł Piotr Szeliga w rozmowie z "Rzeczpospolitą” tłumaczy, że wystąpił o zwrot kosztów, ale nie w związku ze spotkaniem, a ważnymi obowiązkami poselskimi. Twierdzi, że następnego dnia miał umówione spotkanie z członkami partii z Zamościa.
Reklama












Komentarze