W Polsce trwa piwna rewolucja. Browary wyrastają jak grzyby po deszczu, a premiery piwne można liczyć już w setkach. Według bloga polskieminibrowary.pl do czerwca w Polsce otwarto 19 nowych browarów. Z kolei premier piw mieliśmy już 471. W całym ubiegłym roku było ich ok. 500. Najbardziej płodne są browary rzemieślnicze, które na fali rewolucji warzą piwa m.in. na amerykańskich chmielach (niektóre dają smak i zapach np. cytrusów czy owoców tropikalnych).
Oprzeć się rewolucji
Ale nie wszyscy chcą płynąć na fali tych zmian. Browar Jagiełło z Pokrówki pod Chełmem warzy piwo już od 22 lat i jak podkreślają jego właściciele: liczy się tradycja.
- Mamy w nazwie regionalny browar z Lubelszczyzny, dlatego wprowadziliśmy nowe etykiety, gdzie są lokalne zabytki. Nie chcemy amerykańskich chmieli, podczas gdy mamy w Polsce bardzo dobre własne - tłumaczy Grzegorz Brzyszko, od 3 lat piwowar w browarze Jagiełło.
Najnowsze piwo będzie jednak mocniej nachmielone. „Chmielak” będzie miał swoją premierę pod koniec sierpnia, podczas krasnostawskiego święta piwa, popularnych „Chmielaków”. Do jego uwarzenia użyto regionalnych chmieli: sybilla i marynka. I to nie koniec zmian, bo jesienią browar ma wypuścić ciemne piwo. Na razie nie wiadomo czy będzie to porter czy koźlak. Nieco wcześniej na rynek trafił także lager wiedeński. To odmiana jasnego piwa z dodatkiem słodu wiedeńskiego, który nadaje piwu lekko opiekanych nut.
Obecnie w browarze pracuje 25 osób. Jagiełło produkuje ok. 20 tys. hektolitrów piwa rocznie. Jedna warka (porcja) piwa to 40 hektolitrów. Z warzelni piwo jest przepompowywane do fermentora (browar ma ich kilka: od 50 hektolitrów do 160 hektolitrów). Po fermentacji piwo jest przetaczane na leżakownię.
- Możemy długo leżakować nasze piwo, nie gonią nas żadne terminy - zapewnia Brzyszko. Jak podkreśla piwowar, przy warzeniu nie jest dodawana kukurydza, jęczmień cukier czy syrop glukozowo-fruktozowy.
Dlaczego browar?
Jagiełło jest jednym ze 132 browarów w Polsce. Jak się zaczęła ta historia? - Pewnej nocy po imprezie śniło mi się piwo. Obudziłem się i powiedziałem żonie: może założylibyśmy browar? Rano już zacząłem działać. Pojechałem do kierownika browaru w Chełmie i zapytałem czy dałoby się zbudować u nas. I tak się zaczęło. Pierwsze piwo sprzedaliśmy w dniu urodzin żony, w 1993 roku - wspomina Lucjan Jagiełło. Dzisiaj browar to biznes rodzinny. Po studiach dzieci pana Lucjana i Grażyny wróciły w rodzinne strony i zameldowały gotowość do działania.














Komentarze