Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ważne rozkazy i legionowe przyjaźnie. O pobycie Piłsudskiego w Puławach

O pobycie Piłsudskiego w Puławach w rocznicę Cudu nad Wisłą opowiada historyk Robert Och, historyk.
Ważne rozkazy i legionowe przyjaźnie. O pobycie Piłsudskiego w Puławach
Józio Minkiewicz niesie urnę z ziemią z Puław

W te sierpniowe dni 1920 roku w Puławach zapadały kluczowe decyzje o Bitwie Warszawskiej. Z pewnością Cud nad Wisłą należał do takich epizodów, które wpisują się nie tylko w dzieje kraju, lecz także Europy. Jak przyznawali dowódcy zachodnich armii i politycy – manewr z sierpnia 1920 roku uratował kontynent przed nawałą bolszewicką. A to Puławy były miejscem, gdzie kwaterował sztab armii polskiej, gdzie przebywał Józef Piłsudski i skąd wyszły ważne rozkazy.

Rezultat jest niepewny

– Dlaczego Puławy? Bo stąd miała ruszyć kontrofensywa znad Wieprza, gdzie koncentrowało się wojsko – mówi historyk Robert Och. – Zanim Józef Piłsudski tu przybył, 10 sierpnia w Puławach zakwaterował się sztab armii. Była to niemała grupa ok. 150 oficerów. Część zatrzymała się w pałacu, część w terenie.

Profesor Stanisław Goliński, syn Walerii i kierownik działu ogrodniczego w Instytucie tak wspomina: „…na dziedzińcu pałacowym jak w ulu, a od ciągłego ruchu wozów konnych, sztafet, rowerów, motocykli, automobilów i ciężarowych aut podnosi się stale tuman kurzu, widny z daleka jak słup prowadzący lud Izraela z Egiptu.”

Józef Piłsudski do Puław wyruszył z Warszawy 12 sierpnia, ale po drodze odwiedził Aleksandrę i córki Wandę i Jadwigę. Aleksandra Piłsudska tak to wspominała: „Gdy żegnał się z nami przed wyjazdem do Puław, był zmęczony i posępny. Ciężar olbrzymiej odpowiedzialności za losy kraju przygniatał go i sprawiał mękę. Ja w tym czasie znajdowałam się w okolicy Krakowa, dokąd ewakuowano mnie z Wandą i Jagodą, która kilka miesięcy temu przyszła na świat. Mąż przyjechał z Aleksandrem Prystorem. Pożegnał się ze mną tak, jakby szedł na śmierć.

Niecierpliwiła go absolutna moja pewność, że bitwa skończy się naszym zwycięstwem, a jemu nic się nie stanie… (…) Rezultat każdej wojny – powiedział do mnie – jest niepewny aż do jej zakończenia. Wszystko jest w ręku Boga”.

Defilada boso

– Do Puław przybył 13 sierpnia nad ranem – mówi historyk. – Na kwaterę dostał mieszkanie prof. Golińskiego – 3 pokoje na wprost wejścia do biblioteki. To było o tyle istotne, że tam w bibliotece odbywały się obrady sztabu. Zaraz po przyjeździe rozpoczął inspekcję nadwieprzańskich oddziałów. Te dni spędził jeżdżąc od oddziału do oddziału co miało też znaczenie propagandowe. Przy okazji wręczał zasłużonym żołnierzom Krzyże Virtuti Militari i odznaczenia.

Pierwsze wrażenie z inspekcji było pozytywne. Tak zanotował:
„Po przybyciu do Puław jako do swojej kwatery i rozejrzeniu się w sytuacji, skonstatowałem od razu kilka rzeczy. Przede wszystkim że stan moralny wszystkich dywizji, a było ich zebranych cztery, nie był tak zły, jak poprzednio przypuszczałem”.

Stan moralny ocenił optymistycznie, inaczej niż ekwipunek i umundurowanie żołnierzy, zwłaszcza po inspekcji 21. Dywizji Górskiej, którą tak ocenił: „Takich dziadów, jak ich nazywałem, dotąd w ciągu całej wojny nie widziałem. W 21. Dywizji prawie połowa ludzi defilowała przede mną w Firleju boso”.

Dziś, czytając to, wydaje się nieprawdopodobne, jak żołnierze ruszyli do boju i jak walkę wygrali… Mimo wszystko efekt lustracji Marszałek ocenił jako dobry.

Piłsudski wraca do Puław po całym dniu wśród oddziałów o 1 w nocy i zwołuje naradę sztabu w sali kolumnowej, w której wówczas mieściła się biblioteka. Tu zapadają konkretne decyzje, kiedy ma ruszyć uderzenie znad Wieprza. 15 sierpnia znów dokonuje inspekcji. Kontratak ma nastąpić 16 sierpnia o świcie.

 

Babcia kurierka

Piłsudski osobiście nadzoruje przygotowanie do kontruderzenia, ale też znajduje czas, aby podczas pobytu spotkać się ze swoimi przyjaciółmi – z rodziną Golińskich i Minkiewiczów.
– Dobrze znał Walerię Golińską z 1914 roku, gdy tworzył zaczątki Armii Polskiej – wyjaśnia Robert Och. – Ona rozpoczęła służbę w Oddziale Wywiadowczym 1 Pułku Piechoty Legionów. Później razem z nim służyła w 1 Brygadzie. Waleria urodziła się w 1848 roku w Warszawie. Tam miała swój sklep z galanterią, była aktywnie zaangażowana w pracę PPS, w działalność konspiracyjną, na zapleczu sklepu trzymała nielegalna prasę, a nawet broń. Jednak Rosjanie to odkryli i Waleria musiała szybko wyjechać do Galicji.

W czasie I wojny światowej ma 66 lat, ale na ochotnika zgłasza się do oddziału zwiadowczego. Ze względu na wiek otrzymała pseudonim Babcia.

– Jej służba była bardzo niebezpieczna. Oddział był złożony z kobiet kurierek, które przekradały się przez front do Warszawy. Przenosiły rozkazy, też nielegalną prasę, a nawet materiały wybuchowe. W oddziale służyło 45 kobiet. W 1917 roku Józef Piłsudski odznaczył 20 kurierek odznaką I Brygady, kilka lat później w niepodległej Polsce 7 kobiet z rąk naczelnika otrzymało Krzyże Virtuti Militari.

Waleria wielokrotnie przekradała się przez front. W lipcu 1915 roku zostaje złapana przez Rosjan i zesłana w głąb Rosji. Tam przebywa do odzyskania niepodległości przez Polskę.
W 1918 roku przyjeżdża do Puław. W tym czasie z Krakowa przyjeżdża też jej syn Stanisław i zostaje kierownikiem wydziału ogrodniczego.

Kim była Waleria?

Piłsudski na te 3 dni trafia do ich mieszkania. Walerii dane było przeżyć zwycięstwo nad bolszewikami, ale już w 1921 umiera i zostaje pochowana na cmentarzu Włostowickim. Na płycie nagrobnej czytamy „Kawaler Orderu Virtuti Militari. Walczyła o niepodległość Polski”.

– Na wiele lat zapomniano o bohaterskiej kobiecie, aż do 1986 roku, kiedy do Puław przyjeżdża zespół Mazowsze – opowiada historyk. –Miał się odbyć koncert, ale okazało się, że Mira Zimińska wyraziła życzenie, żeby na grobie Walerii złożyć kwiaty. Zapanowała konsternacja, bo nikt z oficjeli nie wiedział, gdzie mogiła się znajduje. Zwrócono się o pomoc do znakomitego regionalisty Mikołaja Spoza. On wiedział, kim Golińska była i gdzie jest jej grób. Wskazał miejsce, ale mogiła okazała się zaniedbana. Pospiesznie ją uprzątnięto. Okazało się, że pani Waleria była matką chrzestną Tadeusza Sygietyńskiego, męża Miry. Zimińska wraz z członkami zespołu złożyła na grobie kwiaty.

Ojciec chrzestny

Drugą rodziną zaprzyjaźnioną z Piłsudskim była rodzina Minkiewiczów. To wszystko były przyjaźnie i znajomości z czasów konspiracji i walki o niepodległość.

Stefania Minkiewicz „Westa” – podobnie jak Waleria, służyła w oddziale wywiadowczym. Stąd jej znajomość z Piłsudskim. Jej przyszły mąż w czasie wojny znajdował się w Dublanach. Przekrada się przez granicę do I Brygady, gdzie poznaje Stefanię i żeni się z nią. Po odzyskaniu niepodległości przyjeżdża do Puław i zostaje kierownikiem działu entomologicznego w Instytucie.

– Piłsudski mimo wielu obowiązków 15 sierpnia wieczorem znajduje czas, żeby w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny trzymać do chrztu syna Minkiewiczów. W metryce chrztu Józia Minkiewicza z 15 sierpnia 1920 roku zapisano, że: „Działo się w mieście Puławach, dnia piętnastego sierpnia tysiąc dziewięćset dwudziestego roku… Dziecięciu temu na Chrzcie Świętym, udzielonym w dniu dzisiejszym przez księdza Stanisława Gawta, nadane zostały imiona Józef Stefan, a do Chrztu Świętego podawali: wyżej wspomniany, Józef Piłsudski, Naczelnik Państwa, i Katarzyna Skrzywska; Zygmunt Skrzywski, starosta i Wanda Konopacka; Bohdan Prystor i Nina Skrzyńska, Tytus Jemielewski i Zofia Czarnocka”.

Kiedy w 1934 roku rozpoczęło się sypanie kopca w Krakowie, początkowo miał być pomnikiem walki o niepodległość. Józef Piłsudski umiera w 1935 roku, a ukończony w 1937 roku kopiec zostaje jednak nazwany imieniem Marszałka.

W sypanie kopca zaangażowało się wiele organizacji z całej Polski. Ziemię przywoziły delegacje z całego kraju z miejsc bitwy, z cmentarzy bohaterów, miejsc upamiętnionych walką o niepodległość. Również Puławy wysłały delegację, a urnę z ziemią niósł chrześniak Marszałka – Józio Minkiewicz.

Jaka pamięć

W sobotę (15 sierpnia) o godz.11 w Centralnej Bibliotece Rolniczej Oddział w Puławach (w pałacu) otwarta zostanie wystawa „Józef Piłsudski w Puławach. Historia, pamięć”.

– Sam tytuł wskazuje, że wiodącym tematem jest pobyt Marszałka w Puławach, ale chciałem skupić się na pamięci, pokazać jak od lat 20. po współczesne ona przetrwała – wyjaśnia Robert Och, autor wystawy. O ile okres międzywojenny to powszechny kult Piłsudskiego, w latach 70. i 80 ub. wieku tego już nie było. Jednak w kilku środowiskach odwoływano się do jego pamięci. Tam powstawały wydawnictwa, karty pocztowe, medale itp. Zachowała się np. gliniana forma, która służyła puławskim plastykom – pp. Szewczykom do robienia małych popiersi Marszałka. Na wystawie znajdą się też przedmioty z epoki, m.in. ów słynny stół, przy którym podpisywał rozkazy. Nowym darem dla biblioteki jest popiersie Piłsudskiego wykonane przez prof. Mariana Molendę.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama