Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Przez nią się zmienił. I zabił. Drugi dzień procesu morderców z Rakowisk (WIDEO)

To Zuzanna manipulowała Kamilem i popchnęła go do zbrodni. Oboje nie otrzymali na czas fachowej pomocy. Taki obraz budują obrońcy nastoletnich morderców z Rakowisk.
Przez nią się zmienił. I zabił. Drugi dzień procesu morderców z Rakowisk (WIDEO)
Zuzanna M. (fot. Jacek Szydłowski)

Gdyby nie relacja z Zuzanną, nigdy bym z tobą nie skończył – oświadczył Kamil N. swojej byłej dziewczynie, która zeznawała w środę w Sądzie Okręgowym w Lublinie.

Środa była drugim dniem procesu Kamila i Zuzanny M. Nastolatkowie w grudniu ub. r. brutalnie zamordowali rodziców chłopaka.

Słyszałem krzyk

W sprawie zeznawali już sami oskarżeni oraz bliscy ofiar. Ta część procesu odbywała się przy drzwiach zamkniętych. Dziennikarze mogli przysłuchiwać się tylko zeznaniom składanym przez pozostałych świadków.

– Śpiąc słyszałem, jak kobieta przeraźliwie krzyczy „Jezu! Ratunku!”. Myślałem, że to sen – wspominał w sądzie Tomasz D., sąsiad zamordowanych Agnieszki i Jerzego. – Przebudziłem się, ale nadal słyszałem krzyk i szczekanie. Nagle wszystko się urwało. Pomyślałem, że pewnie jakaś kobieta szła ulicą i przestraszyła się psa.

W tym czasie, w domu stojącym niespełna 20 metrów dalej konała mama Kamila. Ranna Agnieszka N. wybiegła przed dom, wzywając pomocy. Tam dopadł ją syn. Zadał kilka ciosów nożem i poderżnął gardło.

Brudni i pokaleczeni

Jerzy N. był już wtedy martwy. Oprawcy zostawili zmasakrowane ciała małżonków i korzystając z pomocy znajomych pojechali do Krakowa. 18-letnia Zuzanna, która wydała właśnie swój pierwszy tomik poezji miała się tam spotkać z czytelnikami. To miało być jej alibi. Zabójcy zatrzymali się w mieszkaniu Karoliny, przyjaciółki Zuzanny z dzieciństwa.

– Byli brudni i pokaleczeni – zeznała w sądzie Karolina. – Powiedzieli, że ktoś ich napadł i kradł. Stąd miały się wziąć plamy krwi na ubraniach.

Studentkę zastanowiło jednak, dlaczego Kamil w grudniu przyjechał bez skarpet. Zuzanna z niewiadomych powodów wyrzuciła jego buty. On sam bardzo długo brał prysznic. 

Cały dzień z mordercami

Po południu Karolina dostała od kolegi wiadomość z linkiem do informacji o tragedii w Rakowiskach.

– Wybuchłam płaczem. Zuzanna zareagowała nerwowo i poszła do innego pokoju – wspominała Karolina. – Cieszyłam się, że chociaż Kamil żyje. Nie wiedziałam, jak mu powiedzieć, że ktoś zamordował jego rodziców.

Dziewczyna chciała skontaktować się z policyjnym psychologiem, by przygotować Kamila na tragiczne nowiny. Nie zdążyła. – Przyjechali policjanci w kominiarkach. Krzyczeli „Na ziemię!” Było, jak w filmach – opowiada.

Dopiero wtedy studentka zorientowała się, że przez cały dzień była w domu z dwójką morderców.

To wszystko jej wina

Zuzanna i Kamil N. przyznali się do zbrodni. Podczas wizji lokalnej dokładnie opisali jej przebieg.

– On sam nie byłby do tego zdolny, gdyby nie wpływ Zuzanny. Szkoda mi Kamila – zeznał w sądzie jeden z jego szkolnych kolegów, świadek obrony.

Z zeznań uczniów wynika, że w pierwszej klasie liceum Kamil N. był wesołym, lubianym nastolatkiem. Miał sporo znajomych, kolorowe markowe ubrania, bardzo dobry telefon. Chciał być prawnikiem, potem planował studia w łódzkiej filmówce.

– Mówił, że Zuzanna jest obrzydliwa. Nie mógłby jej dotknąć. Śmiał się z niej i tych, którymi manipulowała – opowiadała w sądzie Weronika, była dziewczyna Kamila.

– Kiedy zaczął się z nią zadawać ostrzegałam go. Powiedział, że ma swój rozum i nie ulegnie Zuzannie – wspominała Karolina.

Bliższy związek nastolatków rozpoczął się w lutym ubiegłego roku. Oboje przestali pojawiać się na lekcjach. Chłopak zerwał kontakty z dawnymi przyjaciółmi. Jesienią oboje zaczęli planować zbrodnię. Teraz grozi im dożywocie. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na połowę września.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama