Obecnie dziennikarz Kroniki Tygodnia, przez wiele lat pisał na łamach Dziennika Wschodniego. Jego kolejna już książka dotycząca historii Zamojszczyzny to rzecz o siostrze zakonnej i sierotach zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich pod Sahryniem.
Autor prowadzi czytelników do tragedii zaczynając od zapoznania z jej sprawcami, czyli Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów oraz Ukraińską Powstańczą Armią, celami i działaniami tych formacji, których choćby pobieżna znajomość jest konieczna do zrozumienia zbrodni w Turkowicach. To tu, od 1918 r. funkcjonował Zakład dla Sierot Wojennych, dając schronienie małym ofiarom kolejnej wojny – dzieciom polskim, ukraińskim i żydowskim
W tle zarysowane są stosunki polsko‐ukraińskie od okresu międzywojennego do czasów okupacji kiedy wzajemna wrogość i agresja zaczęły narastać.
Lektura nadzwyczaj interesująca, bo atmosferę rysują słowa sióstr zakonnych zachowane we wspomnieniach i listach. Szczególnie poruszające i imponujące jest zaufanie woli Bożej, nie tylko sióstr, ale i wychowanków, pomimo złych przeczuć, a jednocześnie gotowość do złożenia Panu Bogu ofiary z życia. Uderza też ogromna nienawiść, z jaką bojówki OUN‐UPA traktowały katolickich duchownych, wyrażająca się w brutalnym i okrutnym ich mordowaniu. Ponad 100 księży i zakonników oraz 21 zakonnic zginęło śmiercią męczeńską.













Komentarze