Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mieszkańcy os. Krasińskiego w Lublinie: Pozwólcie nam zawracać

Nadkładanie sporego odcinka drogi to codzienność dla części mieszkańców os. Krasińskiego. Jeśli jadą od strony Kraśnika nie mogą w prosty sposób dostać się do domów. Dlatego proszą miasto, by ułatwiło im życie zmieniając oznakowanie jednego ze skrzyżowań.
Mieszkańcy os. Krasińskiego w Lublinie: Pozwólcie nam zawracać
(fot. Wojciech Nieśpiałowski)

Kierowcy, którzy na Poczekajce skręcają w prawo z al. Kraśnickiej w ul. Bohaterów Monte Cassino muszą się sporo natrudzić, by dojechać na os. Krasińskiego. Nie ma bezpośredniego skrętu w lewo w ul. Krasińskiego, nie ma też skrętu w leżącą nieco niżej ul. Irydiona.

Żeby się tu dostać trzeba pojechać dalej, a następnie zawrócić. Kierowcy chcieliby zawracać już na skrzyżowaniu ul. Bohaterów Monte Cassino z ul. Armii Krajowej, ale nie pozwalają na to znaki. Trzeba więc jechać o wiele, wiele dalej.

Jedna możliwość to skręt w lewo w stronę Leclerca i zawrócenie koło wjazdu w ul. Leonarda. Nadkłada się wtedy pół kilometra. Alternatywa to jazda na wprost przez ul. Armii Krajowej, gdzie da się zawrócić dopiero na skrzyżowaniu z ul. Rucianą. W taki sposób kierowca nadłoży już sporo ponad kilometr.

Kierowcy mają już tego dosyć i proszą miasto, by umożliwiło im zawracanie na skrzyżowaniu ul. Bohaterów Monte Cassino i Armii Krajowej. Kiedyś taki manewr był tu możliwy, teraz na jego wykonanie nie pozwalają na to stojące przy jezdni zakazy.

W sprawie tego problemu interweniował w Ratuszu miejski radny Zdzisław Drozd (PiS). Prosi prezydenta, żeby usunął znaki, by kierowcy nie musieli już zawracać na odległych skrzyżowaniach.

Zdaniem Drozda na skrzyżowaniach z Rucianą i Leonarda zawracanie jest o wiele mniej bezpieczne niż tu gdzie są światła.

– Powoduje to też dodatkowe koszty – zauważa radny.

– Teoretycznie możliwe jest takie przeprogramowanie sygnalizacji, by kierowcy mogli w tym miejscu zawracać – przyznaje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. – Zmiana możliwa byłaby pod koniec roku. Wymagałaby zmiany cyklu świateł oraz wymiany sygnalizatorów na takie bez strzałki. Takie zmiany musielibyśmy jeszcze skonsultować z policją.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama