– Rachunek założyłem razem z mamą wiele lat temu, kiedy zaczynałem chodzić na warsztaty terapii zajęciowej i potem tak już zostało – opowiada niepełnosprawny Seweryn Mokrzycki.
Tłumaczy, że na konto nie wpływały żadne świadczenia jego matki. Kobieta w ogóle z rachunku nie korzystała. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie od kilku lat przelewał za to regularnie renty socjalne dla niego oraz dla jego partnerki oraz zasiłki i renty, które z racji swojej niepełnosprawności otrzymuje dwójka ich wspólnych dzieci: 8-latka i jej 5-letni brat. Ostatnie świadczenia wpłynęły w połowie września.
Tatuś nic nie ugotował
– Poszedłem do bankomatu, ale nie mogłem nic z niego wypłacić. Okazało się, że konto zablokował komornik – denerwuje się Mokrzycki. – To były nasze jedyne pieniądze. Dlatego w tym miesiącu nie zrobiłem żadnych opłat. Kiedy córka wraca ze szkoły i pyta, co będzie na obiad, odpowiadam, że nic. Że tatuś nic dziś nie ugotował, bo nie miał pieniędzy.
Sytuacją oburzony jest Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Lublinie. – Świadczenia rodzinne przyznawane przez MOPR zwolnione są spod egzekucji komorniczej. Wynika to wprost z przepisów kodeksu postępowania cywilnego – mówi Magdalena Suduł, rzecznik prasowy MOPR, ale dodaje że dzieje się tak wyłącznie do momentu wpływu gotówki na rachunek bankowy.
Suduł tłumaczy, że aby uniknąć takiej sytuacji świadczenia można odbierać bezpośrednio w kasach ośrodka.
– Ale ja nie wiedziałem, że pieniądze mogą zniknąć – denerwuje się Seweryn Mokrzycki. – Na to konto pieniądze wpływały od lat, a zniknęły dopiero teraz. Wiedziałem, że mama ma długi i nie płaci za mieszkanie, ale to jej długi. Nie rozumiem, dlaczego komornik pozbawił moje dzieci codziennego chleba.
Trzech komorników na koncie
Okazuje się, że do zajęcia konta doszło już kilka miesięcy temu. Mokrzycki ani jego rodzina nie zrozumieli jednak w pełni przysyłanych do nich w tej sprawie pism.
– Długi babci dzieci windykuje dwóch komorników z Lublina i jeden z Warszawy – mówi Tomasz Fornalski, rzecznik prasowy Rady Izby Komorniczej w Lublinie. – Zajęli oni rachunek bankowy, którego kobieta jest główną właścicielką. Nie wiedzieli nic o współwłaścicielu konta ani o tym, z jakiego źródła przelewy przychodzą. Nie mamy wglądu w tego typu informacje. Obejmuje je przecież tajemnica bankowa.
Fornalski tłumaczy jednak, że pieniądze ze świadczeń wrócą do Seweryna Mokrzyckiego. Musi on jedynie skontaktować się z wszystkimi komornikami windykującymi długi jego matki. Decyzja o zablokowaniu gotówki zostanie wtedy cofnięta.
– Mam potwierdzenie, że tak się stanie – zapewnia rzecznik.













Komentarze