Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Karpiński: Puławom należy się siedziba koncernu

Były minister skarbu Włodzimierz Karpiński zapowiada, że w nowym Sejmie będzie trzymał za słowo polityków PiS.
Karpiński: Puławom należy się siedziba koncernu
Włodzimierz Karpiński

• Które zadania dotyczące Puław i całej Lubelszczyzny uznaje Pan za priorytetowe w nowej kadencji Sejmu? Którym z nich będzie Pan się przyglądał ze szczególną uwagą?

Ja zawsze stawiam na gospodarkę, inwestycje i przez to rozwój regionu. Na pewno będę zwracał uwagę na efekty sojuszu Enei z Bogdanką, budowę nowej elektrowni w Puławach, czy rozwój FŁT Kraśnik i PZL Świdnik. Istotne jest przede wszystkim zadbanie o nowe, dobrze płatne miejsca pracy. Następna rzecz to lepsze wykorzystanie stref ekonomicznych. Chodzi o to, żeby tam, gdzie zachodzi taka potrzeba pomagać w ich poszerzaniu, a tam, gdzie brakuje inwestorów, wspomagać samorządy w ich pozyskiwaniu. Priorytetem będzie także dokończenie boomu inwestycyjnego na Lubelszczyźnie, nadrobienie zaległości infrastrukturalnych, m.in. poprzez modernizację linii kolejowej E7 oraz dokończenie budowy dróg S17,12 i 19.

• Czy pańskim zdaniem Zakłady Azotowe „Puławy” i cała Grupa Azoty są dobrze zabezpieczone przed przejęciem ze strony zainteresowanego tym kapitału rosyjskiego?

Przeprowadziłem ustawę, która zabezpiecza interesy polskiej chemii. Wpisałem Zakłady Azotowe na listę spółek strategicznych. Instrumentarium prawne jest więc przygotowane, teraz kolej na odpowiednie rozporządzenie ze strony ministra skarbu. Muszę przyznać, że mam z tego powodu satysfakcję, bo przez 25 lat wielu straszyło wyprzedażą majątku, ale nikt nie podjął się próby stworzenia prawa, które skutecznie blokuje „wrogie przejęcia”. Mnie się udało.

• Po utworzeniu Grupy Azoty pojawiły się głosy mówiące o tym, że Puławy straciły swoją niezależność, że są teraz podległe Tarnowowi. Posłanka Elżbieta Kruk twierdzi, że siedzibą Grupy Azoty powinny być Puławy. Zgadza Pan się z tą tezą?

Musimy pamiętać o tym, że Puławy są filarem Grupy Azoty. Mają swój byt prawny, osobną podmiotowość i są notowane na giełdzie. Niestety niektórzy politycy swoją kampanię opierali na straszeniu społeczeństwa. Przypomnę, że Rosjanie chcieli przejąć Azoty w Tarnowie, a nie w Puławach. Gdyby im się to udało, Tarnów miałby tańszy gaz i stałby się silną konkurencją dla Puław. W tym scenariuszu przyszłość Zakładów Azotowych w dalszej perspektywie byłaby zagrożona. Moi poprzednicy uznali, że sojusz Puław i Tarnowa będzie dobrym rozwiązaniem. Dzięki temu Puławy obroniły całą polską chemię, a dzisiaj trzech prezesów Grupy Azoty wywodzi się z Puław. To, gdzie mieści się headquarter to sprawa ważna i także ambicjonalna, ale oczywiście trzymam za słowo polityków PiS, bo Puławom należy się siedziba koncernu.

• Czy pańskim zdaniem należy podjąć działania zmierzające do zmiany decyzji o wyborze śmigłowca dla polskiej armii? Według lubelskich polityków PiS, odrzucenie oferty Świdnika to błąd.

Jestem przekonany, że ten wybór był zgodny ze wszystkimi procedurami, ale faktem jest, że mnie zabolał. Takie są realia przetargów, ale mogę zapewnić, że będę popierał każde legalne działanie, które ma na celu rozwój lubelskich zakładów przemysłowych. Nie możemy jednak zapominać o tym, że politycy powinni przede wszystkim dbać o interesy Rzeczpospolitej.

• Jak Pan ocenia fuzję Enei i Bogdanki? Nie martwi Pana utrata suwerenności przez najlepszą prywatną kopalnię węgla kamiennego w kraju?

Niezależność Bogdanki nie jest zagrożona, zmienił się jedynie jej układ właścicielski, a perspektywy rozwoju są bardzo obiecujące. Bogdanka ma umowę na dostawę węgla do nowego bloku o mocy 1075 MW w Kozienicach, a jednocześnie będzie dostarczać go Enei. To oznacza nowe miejsca pracy. Dzisiaj wszyscy wiedzą, że przyszłość przemysłu wydobywczego w Polsce to Lubelskie, a nie Śląsk.

• Jedną z kluczowych inwestycji drogowych na Lubelszczyźnie miała być Via Carpatia (ekspresowa S19). Ten projekt w trakcie rządów PO nie znalazł się jednak na liście zadań priorytetowych.

Jeśli spojrzymy na ilość przetargów i cały program budów dróg krajowych, na to że Lubelszczyzna otrzyma 10,5 mld złotych to chyba nie jest tak źle. Zawsze można powiedzieć, że coś można było zrobić szybciej, lepiej i więcej. Przypomnijmy sobie ile było inwestycji w Lublinie za czasów PiS, a jak to miasto rozwija się teraz. Budujemy ekspresową 17-stkę do Warszawy, powstała obwodnica. Wiem, że znajdą się tacy, którzy będą dużo mówić o tym, co zrobiliby lepiej, ale to nie słowa, a czyny są najważniejsze. S19 jest budowana.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama