Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Orzeł Czemierniki znajduje się blisko podium

Podopieczni trenera Konrada Łabęckiego znaleźli się tuż za plecami faworytów bialskiej \"okręgówki” Huraganem Międzyrzec Podlaski, Lutnią Piszczac, ŁKS Łazy i Granicą Terespol. Orzeł legitymuje się identycznym dorobkiem punktowym, co czwarta drużyna z Terespola (21 pkt) i tylko z powodu gorszego bilansowi bezpośredniego meczu jest niżej w klasyfikacji.
Orzeł Czemierniki znajduje się blisko podium
– Przed sezonem mówiłem, że interesuje nas czwarte miejsce po pierwszej rundzie – tłumaczy szkoleniowiec Konrad Łabęcki. – Jak widać, niewiele się pomyliłem. Gdybyśmy nie przegrali w Terespolu, wówczas bylibyśmy w rankingu przed Granicą.

Co ciekawe, Orzeł jest jedną z dwóch drużyn bialskiej klasy okręgowej, który nie zremisowały meczu. Drugą ekipą z takim wyczynem jest Unia Żabików. – Jesteśmy z jednego powiatu. Coś w tym jest, że nasze zespoły nie lubią dzielić się punktami – z uśmiechem podkreśla opiekun Orła. – Wolę, nawet po dobrej grze przegrać, by potem, w kolejnym spotkaniu zainkasować komplet "oczek”.

W dorobku jego zespołu znalazło się siedem zwycięstw i sześć porażek. – Blisko podziału punktów było w meczu z liderem Huraganem Międzyrzec Podlaski. Ostatecznie ulegliśmy 0:2 – wspomina trener. – Ale były też spotkania, w których udzielaliśmy surowej lekcji przeciwnikom, jak w meczu z Orkanem Wojcieszków, LZS Dobryń, czy Niwą Łomazy.

Szkoleniowiec może spać spokojnie. Mimo braku napastników z prawdziwego zdarzenia nie musi martwić się o tych, którzy mają trafiać do bramki rywali. W ataku, w zależności od tego, na jakich boiskach gra Orzeł, znakomicie radzą sobie Marcin Kułak i Łukasz Świeciński. – Łukasz to kawał chłopa. Jak trzeba zgrać piłkę głową, zawsze możemy na niego liczyć – cieszy się Łabęcki.

Z boku doskonale radzą sobie bardzo ofensywni pomocnicy: Łukasz Samociuk, Wojciech Żuk i Przemysław Dąbrowski. Pierwszy z nich przeszedł do historii za sprawą pięciu goli strzelonych w meczu z Orkanem Wojcieszków.

– Łukasz od początku został przeze mnie ustawiany bardzo ofensywnie. Jak widać, ma potencjał na strzelanie bramek – przekonuje Łabęcki. – Z 11 trafieniami jest najskuteczniejszym zawodnikiem naszego zespołu.

28-letni szkoleniowiec preferuje grę czterema obrońcami. Najmocniejszym ogniwem defensywy jest doświadczony Emil Meksuła (34 lata). Były zawodnik m. in. Lewartu Lubartów występuje na stoperze.

– To prawdziwy profesor, młodzi gracze w obronie mogą się od niego wiele nauczyć. Zupełnie inaczej wygląda nasza formacja obronna, kiedy Emil jest na boisku – twierdzi opiekun beniaminka. Bramki udanie strzegł w pierwszej rundzie Fabian Ciok. 22-letni golkiper był jednym z wyróżniających się zawodników formacji obronnej.

Trener Łabęcki zamierza wzmocnić siłę ognia. W planach jest pozyskanie Jakuba Marciniaka. – 20-latek jest naszym wychowankiem. Napastnik ostatnio grał w Orlętach Radzyń Podlaski. Są duże szanse, aby powrócił – zapowiada szkoleniowiec.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama