Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wikana-Start Lublin blisko sensacji w Zielonej Górze

Koszykarze Wikany-Startu stoczyli kolejny wyrównany bój z jedną z najsilniejszych drużyn Tauron Basket Ligi. Lublinianie po trzech kwartach wygrywali z wicemistrzem Polski Stelmetem Zielona Góra 64:55. Niestety w ostatniej odsłonie nie zdołali utrzymać korzystnego wyniku i przegrali ostatecznie 76:84.
Wikana-Start Lublin blisko sensacji w Zielonej Górze
Już w pierwszej części spotkania goście dawali się faworyzowanym rywalom mocno we znaki. Po kilku minutach podopieczni trenera Pawła Turkiewicza wygrywali 15:9.

Kolejne fragmenty należały jednak do Stelmetu, który zakończył pierwsze 10 minut serią 6:0, dzięki czemu prowadził 25:19.

W drugiej kwarcie miejscowi kibice znowu przecierali oczy ze zdumienia. Trójki "siedziały" Alanowi Czujkowskiemu, a sporo drużynie dawali także Tomasz Wojdyła i Piotr Śmigielski. Efekt? Drużyna z Lublina schodziła na przerwę z zapasem pięciu punktów (44:39).

Duża w tym zasługa wymienionego tercetu "czerwono-czarnych". Każdy z tych graczy po 20 minutach gry miał na koncie 11 "oczek".

Trzecia odsłona to także świetna gra ekipy trenera Turkiewicza. W pewnym momencie po kolejnym celnym rzucie z dystansu, tym razem w wykonaniu Bryona Allena Wikana-Start odskoczyła wicemistrzom Polski aż na 16 punktów (62:46).

Gospodarze od tego momentu wzięli się jednak ostro do pracy. W końcówce dwie trójki trafił Russel Robinson i przed finałową częścią gry było już jedynie 64:55 dla zespołu z Lublina.

Ostatnie 10 minut to popis Stelmetu. Na siedem minut przed końcem meczu po punktach Quintona Hosleya było już 66:66.

Później trzy razy za trzy przymierzył Przemysław Zamojski, dzięki czemu miejscowi odskoczyli na 78:72 i w decydujących momentach mogli już pilnować wyniku. Ostatecznie po bardzo emocjonującym meczu Wikana-Start przegrała w Zielonej Górze 76:84.

Na pewno wpływ na poczynania gości miała krótka ławka. W spotkaniu nie wystąpił Bartosz Diduszko. Dlatego przyjezdni musieli sobie radzić praktycznie w siedmiu. Paweł Kowalski zagrał... sekundę, a Wojciech Hałas 10 sekund. W kluczowym momencie zabrakło też Wojdyły, który popełnił pięć fauli.

W następny piątek lublinianie zmierzą się w hali Globus z Energą Czarnymi Słupsk.

Stelmet Zielona Góra – Wikana Start Lublin 84:76 (25:19, 14:25, 16:20, 29:12)

Stelmet: Hosley 16 (1x3), Zamojski 15 (3x3), Cel 14 (1x3), Koszarek 12 (2x3), Hrycaniuk 12 oraz Robinson 10, Chanas 5, Kucharek 0, Johnson 0.

Wikana-Start: Śmigielski 20 (2x3), Czujkowski 19 (5x3), Wojdyła 15 (1x3), Allen 10 (1x3), Lewandowski 6 oraz Trojan 4, Ł. Diduszko 2, Hałas 0, Kowalski 0.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama