O tragedii poinformowała gazeta "South China Morning Post". Do zdarzenia doszło w niedzielę po północy (czasu chińskiego) na plaży Ham Tin Wan na półwyspie Sai Kung koło Hongkongu. 21-latka była tam na kampingu z grupą przyjaciół. Jeden z nich zauważył, że dziewczyna walczy z wodą.
Zanim na miejsce przyjechały służby ratownicze, przyjaciele wyciągnęli nieprzytomną dziewczynę z wody. Została przetransportowana helikopterem do szpitala Youde Nethersole w Chai Wan. O godz. 3.00 nad ranem, lekarze stwierdzili zgon.
"South China Morning Post" podaje, że zanim doszło do tragedii, dziewczyna bawiła się z grupą ok. 30 innych studentów na kampingu. Rzecznik politechniki w Hongkongu potwierdził, że dziewczyna odbywała tam staż na wydziale fizyki. "Szkoła skontaktowała się z rodziną, zapewni też wsparcie dla studentów, którzy tego potrzebują". Sprawę bada też chińska policja, która wykluczyła już udział osób trzecich.
Pochodząca z Białej Podlaskiej studentka Politechniki Warszawskiej, na letni staż przyjechała pod koniec czerwca. Ham Tin Wan jest jedną z najpopularniejszych i jednocześnie jedną z najniebezpieczniejszych plaż Hongkongu. Są tu silne prądy i zdradliwe fale. Na miejscu nie było ratownika.













Komentarze