Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Naszym trzecioligowcom będzie łatwiej o utrzymanie?

Kluby z województwa lubelskiego mogą skorzystać na kłopotach rywala z Podkarpacia. Wszystko wskazuje na to, że z rozgrywek wycofa się Wisłoka Dębica
Naszym trzecioligowcom będzie łatwiej o utrzymanie?
W tym tygodniu w Rzeszowie odbyło się spotkanie wszystkich klubów przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Zabrakło na nim przedstawicieli Wisłoki.

– Żadne oficjalne pismo jeszcze nigdzie nie wpłynęło, ale wszyscy doskonale wiedzą, że Wisłoka ma ogromne problemy finansowe i może nie przystąpić do rozgrywek – mówi Konrad Krzyszkowski, przewodniczący wydziału gier LZPN. I dodaje, że klub stara się jeszcze ratować sytuację. – To oznacza, że sprawa ewentualnego wycofania się zespołu z Dębicy może zostać rozstrzygnięta dopiero przed pierwszym spotkaniem o punkty.

Jeżeli rzeczywiście ekipa z Podkarpacia nie zagra wiosną, to mecze z jej udziałem będą się kończyły walkowerami. Wszystko ze względu na fakt, że w grupie lubelsko-podkarpackiej rozegrano już ponad 50 procent meczów. Oprócz całej rundy jesiennej odbyły się również dwie serie gier rewanżowych, co zresztą nie wszystkim klubom się podobało.

Drużyna z Podkarpacia zajmuje obecnie 14 lokatę, czyli ostatnią zagrożoną spadkiem. W tej sytuacji zostanie jednak przesunięta na ostatnie miejsce, co odrobinę pomoże w walce o utrzymanie naszym drużynom. Trzeba będzie znaleźć jeszcze czterech spadkowiczów, a na razie "pod kreską” znajdują się: Lublinianka, Podlasie Biała Podlaska i Hetman Żółkiewka. Sytuację może jeszcze pogorszyć brak awansu ze strony mistrza grupy lubelsko-podkarpackiej.

Na razie w tabeli prowadzą Karpaty Krosno. Gdyby nie udało im się jednak wywalczyć promocji, to wówczas oprócz Wisłoki spadnie pięć kolejnych zespołów.
Ekipa z Dębicy jeszcze się jednak nie poddała. Obecnie szuka ratunku u kibiców, bo zwróciła się z apelem o pomoc finansową do swoich fanów.

– Jedyny ratunek dla sekcji piłki nożnej. Sponsorem klubu będzie mógł zostać każdy z nas. Ustaliliśmy, że na miesiąc potrzebujemy minimum 10 tysięcy złotych, aby zapewnić zawodnikom bazę treningową, opłacić przewoźników itd. To absolutne minimum, aby wszystko funkcjonowało – czytamy na stronie internetowej Wisłoki. Kilka dni temu pojawił się pierwszy komunikat ze zbiórki funduszy i akcja, jak na razie przynosi efekty..
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama