W miniony czwartek lubelscy radni na wniosek prezydenta zdecydowali o przekazaniu portowi 2 mln zł. Kolejne 4 mln wyłoży drugi udziałowiec, Urząd Marszałkowski. Pieniądze pójdą m.in. na poprawę bezpieczeństwa pasażerów, w tym oświetlenia pasa startowego.
– Lotnisko jest instytucją, która musi uzyskiwać certyfikat w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Nie dyskutujemy z przepisami prawa. Możemy je uznawać za mniej lub bardziej racjonalne, ale musimy się do nich dostosować – mówi prezydent Lublina Krzysztof Żuk, nie ukrywając, że samorząd działa w tej sprawie trochę jak straż pożarna.
Wprowadzona w ostatniej chwili poprawka do budżetu miasta mówiąca o 2 mln zł zbulwersowała jednak radnych PiS, którzy podnosili, że propozycja dofinansowania pojawiła się na dzień przed sesją.
Czwartkowa decyzja oznacza, że w tym roku miasto na dokapitalizowanie lotniska wyda w sumie 13,5 mln zł. Jeszcze większy wydatek czeka drugiego z akcjonariuszy, czyli samorząd województwa. – W tym roku według umowy wsparcia mamy przekazać lotnisku jeszcze 4 mln zł. W dokumencie na ten rok zapisana jest w sumie kwota 18 mln zł – mówi Beata Górka, rzecznik prasowa marszałka województwa.
W ubiegłym roku taką sumę przyznały lotnisku oba samorządy łącznie (7 mln miasto i 11 mln województwo). W tym roku będzie to więc aż o 13 mln zł więcej.
– Kwestie dokapitalizowania spółki są uregulowane w planach finansowych właścicieli.
Dokapitalizowanie spółki jest procesem ciągłym a nie jednostkowym, a środki pozyskane z tego tytułu przeznaczane są na spłatę obligacji (PLL wyemitował papiery dłużne na 180 mln zł – red.), obsługę kosztów finansowych, inwestycje odtworzeniowe i koszty funkcjonowania portu lotniczego – wyjaśnia Piotr Jankowski, rzecznik PLL.
W podobnej sytuacji są inne regionalne porty lotnicze w Polsce. – Zasadniczym pytaniem jest, czy lotnisko powstaje po to, aby zarabiać, czy po to, żeby służyć mieszkańcom i przyciągać do regionu turystów i inwestorów. Włodarze chyba zdawali sobie sprawę z tego, że przez kilka lat trzeba będzie do niego dokładać. Nie ma tu nic nadzwyczajnego – ocenia Paweł Cybulak, redaktor naczelny portalu pasazer.com. – Lotnisko, aby mogło się samo utrzymywać, musi odprawiać co najmniej milion pasażerów rocznie. W mojej ocenie w przypadku Lublina potrzeba na to jeszcze kilku lat. Ale jeśli lotnisko dalej będzie rozwijało się w takim tempie, to jest na to szansa.
– Od początku zakładaliśmy, że proces dochodzenia do samofinansowania potrwa ok. ośmiu lat od otwarcia portu, czyli do 2020 roku. Może to nastąpić o rok, czy dwa lata później, w zależności od tego, jak będzie kształtowała się dynamika przewozów – mówi Jacek Sobczak, przewodniczący Rady Nadzorczej PLL.
Straty lotniska
2012 -14,7 mln zł
2013 -31,5 mln zł
2014 -31,7 mln zł
2015 -26,5 mln zł
Liczba obsłużonych pasażerów
2012 – 5 702
(od 17 do 31 grudnia)
2013 – 189 702
2014 – 187 595
2015 – 265 021
2016 – 293 507
(stan na 30 września)
Akcjonariusze PLL
Miasto Lublin (60,1955 proc. udziałów)
Województwo lubelskie (34,2513 proc.)
Miasto Świdnik (5,5440 proc.)
Powiat świdnicki (0,0093 proc.)
W miniony czwartek lubelscy radni na wniosek prezydenta zdecydowali o przekazaniu portowi 2 mln zł. Kolejne 4 mln wyłoży drugi udziałowiec, Urząd Marszałkowski. Pieniądze pójdą m.in. na poprawę bezpieczeństwa pasażerów, w tym oświetlenia pasa startowego.
W miniony czwartek lubelscy radni na wniosek prezydenta zdecydowali o przekazaniu portowi 2 mln zł. Kolejne 4 mln wyłoży drugi udziałowiec, Urząd Marszałkowski. Pieniądze pójdą m.in. na poprawę bezpieczeństwa pasażerów, w tym oświetlenia pasa startowego.














Komentarze