Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Stary Gaj przecięty leśną ekspresówką. Wyrąbali kilka kilometrów drogi

Przez środek Starego Gaju leśnicy wyrąbali kilka kilometrów drogi przeciwpożarowej - alarmują Czytelnicy. Są zbulwersowani rozmachem inwestycji oraz stopniem ingerencji w przyrodę. Jednak leśnicy nie mają sobie nic do zarzucenia.
Droga ma prawie 4,5 kilometra długości, 9, czasami 12 metrów szerokości i przecina cały Stary Gaj w pobliżu Zalewu Zemborzyckiego. Leśna inwestycja, pod którą wycięto wiele drzew (pozyskano 600 metrów sześciennych drewna), budzi duże emocje.

– Pod pretekstem budowy drogi "ppoż” doszło do dewastacji lasu na wielką skalę – alarmuje na jednym z forów internetowych "gość”.

– Jakoś nie wierzę, że to tylko droga przeciwpożarowa... Ktoś tam był? Widział z bliska? Ja byłem i widziałem, i to wiele razy. Szerokość taka, że dwa samochody spokojnie by się wyminęły, a miejscami tak duża przestrzeń, jakby tam supermarket razem z parkingiem mieli budować – komentuje inny internauta.

Z zarzutami nie zgadza się nadleśniczy Adam Kot z Nadleśnictwa Świdnik (Stary Gaj jest w tym nadleśnictwie – przyp. red.).

– Po pierwsze prowadzone prace to budowa leśnej drogi pożarowej, prowadzona po śladzie istniejących dotychczas dróg gruntowych. Przed rozbudową miała średnio około 5 metrów szerokości, teraz, łącznie z rowami, ma 9 metrów, a w miejscach mijanek i składnic jest szersza o 3 metry – wylicza nadleśniczy. – Jest to droga przeciwpożarowa, ale także będzie wykorzystywana przy wywózce drewna. To są jej główne funkcje – dodaje Kot i podkreśla, że budowa została rozpoczęta po otrzymaniu prawomocnej decyzji zezwalającej na realizację inwestycji. Do jej uzyskania niezbędne było wykonanie wszelkich uzgodnień – środowiskowych, wodnoprawnych itp.

– Kompleks leśny Stary Gaj jest licznie odwiedzany przez mieszkańców Lublina, którzy nie zawsze stosują się do obowiązujących zasad przebywania w lesie. Często są rozpalane nielegalne ogniska, które mogą być przyczyną groźnych pożarów. Starą droga ciężki sprzęt strażacki nawet nie miał szans wjechać do lasu – argumentuje nadleśniczy Kot.W ostatnich dwóch latach zanotowano tam tylko jeden groźniejszy incydent pożarowy, ale – twierdzą leśnicy – na zimne trzeba dmuchać.

Budowana droga wykonywana jest z kruszyw naturalnych i łamanych na podbudowie piaskowo-żwirowej, wzmocnionej geokratą, bez stosowania materiałów ropopochodnych – aby jak najmniej ingerować w środowisko.

– Poza funkcjami użytkowymi droga będzie służyć ludziom do spacerów, biegania, nordic walkingu czy jazdy na rowerze – dodaje nadleśniczy. Zaznacza przy tym, że będzie tam obowiązywał zakaz wjazdu samochodów, quadów i motocykli.

– Nad prawidłowym korzystaniem z terenów leśnych i drogi nadzór sprawuje głównie Straż Leśna – dodaje nadleśniczy Kot.

Działania leśników spotkały się jedynak z ostrą ripostą wielu lublinian. – Stary Gaj jest niewielkim lasem w porównaniu do Lasów Kozłowieckich czy Parczewskich, więc nie ma co porównywać go do tych kompleksów w aspekcie budowania dróg pożarowych. Należy dbać o niego i zostawić w stanie naturalnym i niezmienionym – konstatuje jeden z internautów.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama