Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pracują zamiast siedzieć w celi. Przy zakładzie karnym powstanie hala produkcyjna

60 proc. skazanych z Zakładu Karnego w Białej Podlaskiej pracuje, w tym połowa odpłatnie. To m.in. efekty współpracy w ramach tzw. Międzysektorowego Zespołu ds. Reintegracji Zawodowo – Społecznej więźniów, który zawiązał się pół roku temu.
Pracują zamiast siedzieć w celi. Przy zakładzie karnym powstanie hala produkcyjna
Przy bialskim zakładzie karnym działa Międzysektorowy Zespół ds. Reintegracji Zawodowo – Społecznej skazanych (fot. Ewelina Burda)

– Udało nam się podpisać porozumienia z nowymi instytucjami w sprawie zatrudnienia skazanych – mówi ppłk Leszek Wojciechowski, dyrektor zakładu.

Obecnie w bialskim więzieniu przebywa ok. 340 skazanych. – 60 proc. z nich pracuje, ok. 100 osób odpłatnie – dodaje Wojciechowski.

Chodzi nie tylko o pracę na rzecz samorządów czy spółek komunalnych, ale również w firmach m.in. Green Office z Łomaz. Efekty przyniosła promocja takich możliwości na sesjach rad miasta czy powiatu.

– W tej chwili już musimy odmawiać zewnętrznym podmiotom, bo nie mamy odpowiednich osób przygotowanych do pracy – stwierdza Wojciechowski.

Rozwiązaniem może być hala produkcyjna przy oddziale zewnętrznym w Zabłociu (gm. Kodeń). To projekt Ministerstwa Sprawiedliwości, z którego chce skorzystać bialski zakład. Resort finansuje budowę hali a jednostka penitencjarna szuka przedsiębiorcy który gotowy jest uruchomić produkcję w hali, gdzie pracować będą więźniowie.

– Do końca marca potrwają formalności w urzędzie gminy związane z przekształceniem działki pod tę inwestycję – zaznacza dyrektor zakładu.

– Nie uda się readaptacja skazanych pięknie napisanym prawem, potrzebne są pieniądze – zauważa z kolei prezes Sądu Okręgowego w Lublinie Jerzy Rodzik, przewodniczący Rady Terenowej do Spraw Społecznej Readaptacji i Pomocy Skazanym.

– Dopóki nie będzie środków, same chęci nie wystarczą. Nie dostrzegam niechęci ze strony służb. To ludzie z inicjatywą. Pracodawcy coraz częściej przekonują się że warto zatrudniać skazanych, że będą mieli z tego korzyści. Może gdy będą jeszcze większe wymierne ulgi, to będzie większa chęć współpracy – stwierdza Rodzik. – Najbardziej jaskrawa sytuacja jest w Opolu Lubelskim gdzie naprzeciwko więzienia jest ogromny zakład produkcyjny, który nie chce zatrudniać u siebie przeszkolonych więźniów – zwraca uwagę prezes sądu.

Współpracę ze skazanymi chwalą na przykład władze Białej Podlaskiej. – Współpracują spółki miejskie czy szkoły. Jesteśmy dobrym przykładem – podkreśla Michał Litwiniuk, zastępca prezydenta miasta.

Międzysektorowy Zespół ds. Reintegracji Zawodowo – Społecznej skazanych będzie co pół roku spotykał się i wymieniał spostrzeżeniami odnośnie współpracy.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama