Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Nasi ludzie w Brukseli. Czym zajmuje się Dom Polski Wschodniej?

Rozmowa z Moniką Bańką z Domu Polski Wschodniej w Brukseli.
Nasi ludzie w Brukseli. Czym zajmuje się Dom Polski Wschodniej?
Monika Bańka
• Czym zajmuje się Dom Polski Wschodniej i pani jako przedstawicielka Biura Regionalnego Województwa Lubelskiego w Brukseli?
- To przedsięwzięcie pięciu województw Polski Wschodniej: lubelskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Dom został założony pod koniec 2009 roku. Naszym zadaniem jest reprezentowanie w Brukseli tych pięciu regionów, ze względu na to, że mają one wspólną historię, problemy, wspólnie realizują też wiele projektów, jak na przykład Program Promocji Gospodarczej Polski Wschodniej. Dlatego naturalną konsekwencją jest to, że powinniśmy współpracować tutaj, w Brukseli. Myślę, że jesteśmy dobrym przykładem dla innych regionów, ponieważ w ubiegłym roku województwa Polski Południowej powołały podobną inicjatywę na podstawie naszych doświadczeń.

• Na czym polega reprezentowanie województwa lubelskiego w Brukseli?
- W zależności od naszych planów i zadań, jakie mamy w danym czasie, to reprezentowanie wygląda różnie. Przede wszystkim mamy kontakt z instytucjami unijnymi i dowiadujemy się co się dzieje, jakie są ich plany. Zapraszamy różnego rodzaju ekspertów na spotkania, aby przedstawili aktualną politykę w danej kwestii. Na przykład niedawno spotkaliśmy się w sprawie polityki transportowej Unii Europejskiej, która jest aktualnie weryfikowana i jest możliwość udziału w konsultacjach społecznych w tej sprawie. Materiały na ten temat przekazaliśmy do Urzędu Marszałkowskiego, który ewentualnie będzie mógł zgłosić swoje uwagi w tej materii. Poza tym w maju planowana jest w Brukseli wizyta studyjna dla przedstawicieli tych pięciu regionów. Chcemy zaprosić samorządowców, reprezentantów szpitali, czy uczelni medycznych, żeby mieli okazję spotkać się z pracownikami instytucji unijnych, dowiedzieć się, jaka jest aktualna polityka. Będą też mogli zobaczyć tutejszy szpital i przyjrzeć się, jak wygląda tutejszy system opieki medycznej, uznawany za jeden z najlepszych w Unii Europejskiej. Organizujemy tu też wiele innych wydarzeń, od kulturalnych, po imprezy targowe. W tym ostatnim przypadku jesteśmy w stanie zapewnić imprezę wystawienniczą na różnego rodzaju targach i zapraszamy lokalnych przedsiębiorców do udziału w nich.

• Czy macie informacje, że dzięki udziałowi w organizowanych przez was imprezach lubelscy przedsiębiorcy odnieśli jakieś konkretne korzyści?
- Myślę, że sporo naszych działań przyniosło rezultaty, ale problemem jest to, że często nie mamy tzw. feedbacku. Firmy, które uczestniczą w organizowanych przez nas targach nie muszą nam potem relacjonować, że podpisały z kimś kontrakt, albo nawiązały współpracę. To jest ich tajemnica handlowa. My musimy pewne działania podejmować, ale często nie mamy informacji zwrotnej. Jednak jeśli większość regionów zabiega o posiadanie swojego przedstawicielstwa w Brukseli i dziś wydaje się to już nie przywilejem, a koniecznością, to znak, że obecność tutaj przynosi efekty.
• Jak wygląda wasze działanie? Czy to wy wyszukujecie firmy, które warto promować, czy to one same do was przychodzą?
- To wygląda różnie. Przede wszystkim staramy się ściśle współpracować z urzędami marszałkowskimi. Zakres tematyczny naszej działalności jest bardzo szeroki, dlatego nie mamy możliwości być w pełni zorientowanymi w każdej dziedzinie. Jeśli chodzi o poszukiwanie podmiotów w Belgii, to zazwyczaj sami ich szukamy. Tak jest na przykład przy okazji wspomnianej wizyty dotyczącej służby zdrowia. Moją rolą tutaj jest znalezienie osób, które mogłyby przybliżyć tę tematykę. Eksperci zazwyczaj chętnie uczestniczą w takich spotkaniach, bo rozumieją, że ich rolą jest dzielenie się wiedzą.

• Czy jest szansa na wypromowanie województwa lubelskiego wśród mieszkańców Belgii?
- Myślę, że powinniśmy bardziej aktywizować się jeśli chodzi o promocję wśród tutejszej Polonii, która pochodzi z najróżniejszych zakątków Polski. To niedoceniana grupa, a to często nie są ludzie, którzy pracują na zmywaku czy w restauracji, tylko mają własne firmy lub zajmują wysokie stanowiska. Dlatego podjęliśmy działania, które mają pokazać regiony mieszkającym w Brukseli Polakom i że funkcjonują takie biura jak nasze. Planujemy ustawić nasze stoisko podczas majowej imprezy polonijnej, to byłaby okazja, żeby pokazać im wiele miejsc w województwie lubelskim, które warto wybrać chociażby na wakacyjny wypoczynek.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama