Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Elvic z Lublina jedzie podbić Rotterdam

Blisko 230 załóg z 30 krajów Europy i północnej Afryki weźmie udział w konkursie Shell Eco-Marathon, który za niespełna miesiąc odbędzie się w Rotterdamie. W tym gronie jest ekipa Elvic Team z Politechniki Lubelskiej. Pojazd ich konstrukcji jest już niemal gotowy.
Elvic z Lublina jedzie podbić Rotterdam
(Maciej Kaczanowski)
Zadaniem uczestników konkursu jest zaprojektowanie i zbudowanie energooszczędnych pojazdów w jednej z dwóch kategorii: urban concept (pojazdy dostosowane do jazdy miejskiej) i prototype (futurystyczne pojazdy zaprojektowane z myślą o redukcji tarcia i maksymalizacji wydajności).
Maszyny mogą być napędzane spalinowo lub elektrycznie.

W grę wchodzą więc napędy na benzynę, diesel, etanol, ciekły gaz i gaz sprężony albo na wodór czy akumulatory.

Wersja próbna

Studenci Politechniki Lubelskiej, którzy w imprezie uczestniczyli już w latach ubiegłych, tym razem postawili na pojazd w kategorii prototype, zasilany z akumulatora litowo-jonowego.

- Mamy wykonaną wersję próbną z włókna szklanego. Obecnie kończymy konstrukcję docelową z włókna węglowego, która wystartuje w zawodach. Liczymy, że dzięki temu zmniejszymy wagę auta z dziesięciu do sześciu kilogramów, bo musi ono być jak najlżejsze, żeby notować jak najlepsze osiągi - wyjaśnia dr inż. Piotr Filipek, opiekun ekipy Elvic Team.

Zadaniem Elvica będzie pokonanie jak najdłuższego dystansu na ekwiwalencie jednej kilowatogodziny.

- Nasz poprzedni pojazd pokonał w ten sposób ponad 200 kilometrów. Liczymy, że teraz, dzięki naszej pracy, uda się przekroczyć granice 500 kilometrów - mówi Piotr Filipek. - Rywalizacja nie będzie łatwa, bo w naszej kategorii mogą też startować pojazdy z zasilaniem fotowoltanicznym, które przy świecącym słońcu zyskują dodatkowe źródło energii. W odpowiednich warunkach mogłyby osiągnąć wynik nawet ponad tysiąca kilometrów.
Waga kierowcy

Przed lubelskimi studentami są jeszcze testy Elvica.

- Mamy na to prawie miesiąc. Konstrukcja jest na wykończeniu, pozostanie nam ustawienie drobniejszych elementów i dogranie szczegółów - mówi Piotr Filipek. Dużym wyzwaniem dla załogi będą testy, jakie pojazd będzie musiał przejść przed samymi zawodami. Auta będą bardzo skrupulatnie sprawdzane. - Zawsze są one dużym stresem dla zespołu. Organizatorzy dokładnie kontrolują wszystkie układy, wytrzymałość konstrukcji i wyposażenie takie jak pasy bezpieczeństwa, gaśnicę czy klakson, a także strój kierowcy.

Istotna jest także waga osoby zasiadającej za kierownicą, która nie może być mniejsza niż 50 kilogramów.

- W ubiegłym roku dwoje naszych kierowców dzieliło ok. 10 kg. Różnica w zużyciu energii wyniosła ok. 10 proc. Obecnie postawiliśmy na dwie dziewczyny o zbliżonej do siebie wadze, niewiele ponad 50 kg - dodaje Piotr Filipek.

Cały zespół Elvic Team w Holandii będzie liczył 20 osób.

Finał

Początki konkursu sięgają 1985 roku, kiedy na torze motorowym Paula Ricard w Le Castellet we Francji, miała miejsce pierwsza edycja Shell Eco-marathonu. W ciągu 30 lat konkurs rozwinął się i dziś ma niebagatelne znaczenie dla poszukiwania energooszczędnych rozwiązań.
Finał tegorocznej edycji będzie miał miejsce w dniach 21-24 maja w Rotterdamie.

Zawody odbywają się w tym mieście od 2012 roku. W przyszłym roku impreza zagości w Londynie.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama