Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Oni przed wojną strzegli naszych granic

W Młodzieżowym Domu Kultury nr 2 otwarta została wystawa \"Na granicy. Formacje ochrony granic II RP. cz. I Straż Graniczna”. Na wystawę składają się dziesiątki fotografii z albumów wręczonych w 1929 roku przez podwładnych pułkownikowi Emilowi Czaplińskiemu, Zastępcy Komendanta Straży Granicznej, z okazji przejścia na nowe stanowisko do Lublina.
Oni przed wojną strzegli naszych granic
W Młodzieżowym Domu Kultury nr 2 otwarta została wystawa \"Na granicy. Formacje ochrony granic II RP. cz. I Straż Graniczna” (Wojciech Nieśpiałowski)
W 1925 roku powołano Centralną Szkołę Straży Celnej z siedzibą w Górze Kalwarii, którą w 1928 roku przekształcono w Centralną Szkołę Straży Granicznej. Ta, jakkolwiek podlegała Ministrowi Skarbu, to zorganizowana została na wzór wojskowy. Ale też zadania, jakie czekały na strażników wymagały wielu umiejętności właściwych żołnierzom.

Albumy w schowku

Straż Graniczna strzegła granic z Niemcami, Czechosłowacją, Rumunią, a od 1938 roku także części granicy z Litwą. Pozostałej granicy wschodniej pilnował Korpus Ochrony Pogranicza.

Obowiązki, jakimi obarczono tę dość młodą formację były rozległe. Na wschodzie ciągle było niespokojnie, wciąż toczyły się zbrojne potyczki. Straż Graniczna potrzebowała ludzi świetnie wyszkolonych do tej specyficznej służby.

- W 1929 roku mój ojciec, pułkownik Emil Czapliński, został przeniesiony do Lublina na stanowisko komendanta Komendy Miasta Lublin - opowiada Janusz Czapliński. - Był dowódcą lubianym i szanowanym. Wyrazem tego mogą być albumy z fotografiami, które dostał od podwładnych. Te cenne pamiątki później okazały się bardzo niebezpieczne. Gdyby wpadły w ręce UB, mogłoby się to skończyć tragicznie. Na szczęście rodzice ukryli je w takim schowku, którego mimo wielokrotnych rewizji nie udało się ubekom znaleźć.

Strzelnica i teatr

Ocalało mnóstwo fotografii, które są wręcz kroniką codzienności w Centralnej Szkole Straży Celnej. Pełen kurs w niej trwał 6 miesięcy, a program był bardzo obszerny.

Oprócz wiedzy teoretycznej, szkolenia wywiadowczego, były zajęcia na strzelnicy i zajęcia fizyczne. Funkcjonowały sekcje sportowe, żołnierze uprawiali różne dyscypliny sportowe, w tym również sztuki walki, szermierkę. Przykładano wagę do oferty czasu wolnego: działał na przykład teatr amatorski.

W 1929 roku uruchomiono przy szkole Zakład Tresury Psów Granicznych.

Najniższej rangi placówki graniczne ochraniały obszar o długości 6-8 kilometrów i liczyły 6-14 strażników. Po ukończonym patrolu mieli obowiązek składania raportu dowódcy, gdyż uważano, że zawsze jest coś ważnego związanego z bezpieczeństwem granicy. Strażnik nie mógł tego nie zauważyć.
Zezwolenie na ożenek

- Na wschodniej granicy wciąż były incydenty, prowokacje ze strony bolszewików - opowiada Janusz Czapliński. - Przemycali prowokatorów, szpiegów, uprawiali przemyt Polska była dla nich rajem. Ale też było niebezpiecznie.

Walka z przemytem była trudna, często na granicy wybuchały potyczki zbrojne z bandami przemytników. Średnio w miesiącu udaremniano blisko 1.5 tys. przypadków przemytu.

Problemem było nielegalne przekraczanie granicy i strażnicy musieli pilnować, aby do kraju nie przedostawał się niepożądany element.
Zadań było wiele: niełatwych, odpowiedzialnych, niebezpiecznych. A przecież dla wielu służba w Straży Granicznej wydawała się atrakcyjna, choć wymagała pewnych wyrzeczeń. Strażnicy nie mogli odbywać służby w rejonie zamieszkania rodziny. Ożenek wymagał zezwolenia komendanta i można było się o nie starać dopiero po 3 latach służby.

Formacja

Rozbudowany był system kar. Między innymi za oddalenie się z miejsca pełnienia służby, za nie wykonanie rozkazu: 6 miesięcy odsiadki.

Nie wykonanie zadania ze strachu (tchórzostwa) i narażenie innych na niebezpieczeństwo do 2 lat pozbawienia wolności. Ale jednocześnie sytuacja materialna strażników była dobra i chętnych do służby nie brakowało.

Straż Graniczna dzielnie stawiała opór we wrześniu 1939 roku i jest tą formacją o której historii dziś niewiele osób wie. Wystawa wyjątkowych fotografii przybliża nam jej powstanie, działalność, system szkolenia i pracę.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama