Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pamięć misji kompletnej. Drugi tom trylogii „Jan Karski. Jedno życie”

Do księgarń trafia drugi tom trylogii „Jan Karski. Jedno życie” pióra Waldemara Piaseckiego. „Inferno” obejmuje lata 1939–1945 i opowiada m.in. o misjach wojennych legendarnego emisariusza polskiego podziemia.
Pamięć misji kompletnej. Drugi tom trylogii „Jan Karski. Jedno życie”
Jan Karski z Waldemarem Piaseckim na terenie byłego obozu zagłady w Bełżcu podczas realizacji filmu dokumentalnego „Moja misja”

Autor: Archiwum Waldemara Piaseckiego

Kilka dni temu w Muzeum Powstania Warszawskiego zainaugurowano obchody 75-lecia Misji Jana Karskiego, która wprowadziła go do historii XX wieku i uczyniła jednym z najbardziej znanych Polaków minionego stulecia. Wydarzeniu patronuje Prezydent RP.

Warto przypomnieć, że jednym z lubelskich akcentów uroczystości był znakomity występ uczniów Szkoły Podstawowej nr 24 w Lublinie. Zaprezentowali oni fragment „Inferno”, drugiego tomu trylogii biograficznej „Jan Karski. Jedno życie” pióra Waldemara Piaseckiego, która ukazał się nakładem wydawnictwa Insignis Media. Była to prapremiera książkowa. Premiera: 25 czerwca na prestiżowym Big Book Festival w Warszawie.

Emisariusz ludzkiej waleczności

- Jan Karski, heroiczna postać polskiego podziemia i emisariusz ludzkiej waleczności, przynosi zaszczyt tym, którzy... honorują Jego batalię o wolność i prawdę o Nim chcą utrwalać - napisał w przedmowie do książki zmarły w minionym roku prof. Elie Wiesel, laureat Pokojowej Nagrody Nobla (1986) i były więzień niemieckich obozów koncentracyjnych. - Służy temu ta książka, napisana z pasją i sercem przez Jego najbliższego przyjaciela, Waldemara Piaseckiego. Trudno o kogoś, kto znałby Jana lepiej - podkreślił Wiesel.

- Misja wojenna Jana Kozielewskiego, który wszedł do historii jako Jan Karski, była wydarzeniem szczególnym i szczególnego wymaga przez nas traktowania - podkreśla Waldemar Piasecki. - Mówiąc o misji Karskiego niemal rytualnie przyjmuje się, iż dotyczyła ona ratowania Żydów lub nawet, że wyłącznie tego. Umyka pamięci lub ginie w stereotypie, iż emisariusz wysyłany był w innym celu, a zagłada Żydów stanowiła tego celu uzupełnienie.

Autor podkreśla, że celem zasadniczym było zaprezentowanie zachodnim aliantom, iż projekt Polskiego Państwa Podziemnego realizowany w warunkach okupacyjnego terroru jest zjawiskiem unikalnym w skali Europy, realnie funkcjonującym, reprezentatywnym dla społeczeństwa polskiego i przede wszystkim zasługującym na pełne wsparcie brytyjskie i amerykańskie.

- Moskwa starała się przekonywać Londyn i Waszyngton o czymś zupełnie innym. Dyskredytować struktury polityczne i wojskowe związane z Rządem RP na Wychodźstwie, a jako „prawdziwą” reprezentację polskiego społeczeństwa przedstawiać sobie podległe struktury - przypomina autor.
W marcu 1942 roku było już oczywiste, że prezentacja Państwa Podziemnego zachodnim sojusznikom i społeczeństwom musi zostać zdynamizowana. Kiedy 24 marca 1942 roku pierwszy rzut ewakuacyjny armii generała Władysława Andersa opuścił ZSRR, a cztery dni później powstała Gwardia Ludowa, wojskowa organizacja PPR, stawało się jasne, że Moskwa zrobi wszystko, aby rząd londyński i jego struktury krajowe wyeliminować.

- W tym właśnie czasie Delegat Rządu na Kraj Cyryl Ratajski zatwierdzał misję Jana Karskiego - mówi Piasecki. - Miała być nie tylko standardowym przekazem wiadomości i informacji od krajowych władz konspiracyjnych do rządu Władysława Sikorskiego oraz od krajowych stronnictw politycznych do ich przedstawicielstw w Londynie, ale także projektem politycznym i dyplomatycznym, kierowanym do władz alianckich. Taki był zamysł pomysłodawcy i „ojca chrzestnego misji”, Romana Knolla, szefa spraw zagranicznych w Delegaturze Rządu.

Zrobił wszystko, co miał zrobić jako emisariusz i jako człowiek

Już w trakcie przygotowań emisariusza swoje dezyderaty związane z misją zgłosili przedstawiciele stronnictw żydowskich, uważający - całkowicie zresztą zasadnie - iż jako obywatele Polski mają takie samo prawo zwracania się do rządu generała Sikorskiego, jak inni obywatele. Ponadto znajdujący się w bezprecedensowo tragicznej sytuacji planowego wyniszczania przez hitlerowców za sam fakt istnienia.

Temat raportu o eksterminacji Żydów został włączony do planów misji decyzją Cyryla Ratajskiego. Była to decyzja, która nie podlegała - co podkreślał Karski - żadnym wątpliwościom czy dyskusjom. Stal za nią autorytet władz Państwa Podziemnego, a potem Rządu na Wychodźstwie.

Wszędzie i komu potem raportował emisariusz, kwestia, iż dramatyczny apel o ratowanie Żydów jest emanacją postawy władz polskich - był jasno podkreślany.

- Jan Karski dotarł do Londynu 25 listopada 1942 roku. Ze swej misji wywiązał się znakomicie. Przekazał raport o działalności Państwa Podziemnego. Przekazał raport o zagładzie Żydów wzmocniony swymi relacjami naocznego świadka tego, co działo się w getcie warszawskim i obozie selekcyjnym w Izbicy koło Krasnegostawu - przypomina Waldemar Piasecki.
Karski dotarł do grona kierowniczych elit brytyjskich i amerykańskich. Do najwybitniejszych publicystów i dziennikarzy. Do liderów religijnych i opinii publicznej. - Najważniejszym momentem misji była wizyta polskiego emisariusza w Białym Domu i ponadgodzinne spotkanie z prezydentem Franklinem Delano Rooseveltem 28 lipca 1943 roku. Wielkim sukcesem okazała się wojenna książka Jana Karskiego „Story of a Secret State” opublikowana w listopadzie 1944 roku. Zrobił wszystko, co miał zrobić jako emisariusz i jako człowiek - nie ma wątpliwości Piasecki.

Czas misji kompletnej

To, co zrobili z misją Karskiego jej adresaci, było już zupełnie inną historią. - Polska została zdradzona przez zachodnich aliantów w Teheranie i Jałcie i oddana pod kontrolę Stalinowi. Żydzi ratunku nie doczekali. Może to być jedynie asumptem do refleksji nad historią i polityką. W żadnym razie do formułowania ocen „niedokończenia”, „daremności” czy „bezsensu” misji Jana Karskiego. Ci, którzy takich określeń używają, niewiele z Karskiego zrozumieli - mówi autor trylogii.

Bratanica i córka chrzestna Karskiego, dr Wiesława Kozielewska-Trzaska przypomina, że w ostatnich latach rodzina i przyjaciele musieli mierzyć się z ogólnym przesłaniem wojennej misji Jana Karskiego, którą absurdalnie nazywano „niedokończoną” czy wręcz „przegraną”.

- Ignorowano oczywisty fakt, iż Karski swoją misję wypełnił kompletnie. Zrobił wszystko, co miał do wykonania - podkreśla Kozielewska-Trzaska. - To z misją Jana Karskiego wielcy ówczesnej koalicji alianckiej nie zrobili nic lub prawie nic. Nie udało się uratować suwerenności Polski reprezentowanej przez polskie Państwo Podziemne. Nie udało się ocalić od przemysłowej zbrodni Holocaustu narodu żydowskiego. O jedno i drugie apelował mój wielki stryj. Miał wtedy zaledwie 28 lat. Jego dzieło uhonorował dwukrotnie Order Virtuti Militari. W historii tego orderu to się już nie zdarzyło.

Zdaniem Waldemara Piaseckiego, 75-lecie Misji Jana Karskiego powinniśmy celebrować jako czas misji kompletnej. - Generał Jan Karski na taka logikę swego dzieła po stokroć zasłużył. Podobnie jak na pośmiertne szlify generalskie, których przez parę ostatnich lat mu odmawiano, a których na Dzień Niepodległości 11 listopada ubiegłego roku wreszcie doczekał - mówi Piasecki. - Jan Karski powinien doczekać się także godnego upamiętnienia w Lublinie i województwie lubelskim. Jego związki z tym regionem sięgające czasów przedwojennych, poprzez działalność wojenną i czasy nieodlegle są tak wyraziste, że brak faktów to dokumentujących po prostu musi zastanawiać.

TRYLOGIA

Na trylogię „Jan Karski. Jedno życie” złożą się:

* „Tom I (1914–1939) MADAGASKAR” opisujący okres do wybuchu wojny (dzieciństwo w Łodzi, studia we Lwowie, podchorążówka artylerii konnej, praca w MSZ do chwili ogłoszenia mobilizacji w sierpniu 1939 roku)

* „Tom II (1939–1945) INFERNO”, obejmujący czas drugiej wojny światowej (kampania wrześniowa, wzięcie do niewoli sowieckiej 17 września, ucieczka z niewoli, działalność w Podziemiu, misje kurierskie, próby mobilizowania polityków oraz społeczności Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych dla ratowania Polski spod zagrożenia dominacją sowiecką i Żydów z Holocaustu)

* „Tom III (1945–2000) MANHATTAN” (w przygotowaniu) opisujący okres powojenny (próby znalezienia swego miejsca na Zachodzie, studia i kariera w Georgetown University, sytuacja rodzinna i małżeństwo, działalność niepodległościowa, związki z Polską po 1989 roku, pozycja wśród elit III RP, przyjaźnie, honory i zaszczyty, poglądy na miejsce i rolę Polski w świecie, związki ze światem żydowskim, pozycja bohatera, który próbował powstrzymać Holocaust, a potem zwalczał antysemityzm oraz był przyjacielem Izraela i narodu żydowskiego)

AUTOR

Waldemar Piasecki jest polskim dziennikarzem i pisarzem mieszkającym w Nowym Jorku. Od 30 lat aktywnie uczestniczy w polsko-żydowskich i żydowsko-chrześcijańskich wzajemnych relacjach i dialogu. Współpracuje z wieloma polskimi pismami (m.in. „Przekrój”, „Wprost”, „Przegląd”, „Angora”, „Zdanie”, „Dziennik Wschodni”), gdzie publikuje m.in. wywiady z takimi postaciami, jak Elie Wiesel, Jerzy Kosiński, Rabbi Jacob Baker z Jedwabnego.

W ostatnich latach życia Jana Karskiego był jego sekretarzem, koordynatorem działalności publicznej, a przede wszystkim przyjacielem. W 1996 r. doprowadził do realizacji dla TVP dokumentu „Moja misja” o Janie Karskim. W 1999 r. przetłumaczył na polski i opracował wojenny bestseller Jana Karskiego „Story of a Secret State” („Tajne Państwo”). Na prośbę Profesora zorganizował nagrodę Orła Jana Karskiego oraz jej Kapitułę. Wkrótce po śmierci Profesora został członkiem-założycielem oraz przewodniczącym wykonawczym Towarzystwa Jana Karskiego.

Źródło: Wydawnictwo Insignis Media

Kilka dni temu w Muzeum Powstania Warszawskiego zainaugurowano obchody 75-lecia Misji Jana Karskiego, która wprowadziła go do historii XX wieku i uczyniła jednym z najbardziej znanych Polaków minionego stulecia. Wydarzeniu patronuje Prezydent RP.

Warto przypomnieć, że jednym z lubelskich akcentów uroczystości był znakomity występ uczniów Szkoły Podstawowej nr 24 w Lublinie. Zaprezentowali oni fragment „Inferno”, drugiego tomu trylogii biograficznej „Jan Karski. Jedno życie” pióra Waldemara Piaseckiego, która ukazał się nakładem wydawnictwa Insignis Media. Była to prapremiera książkowa. Premiera: 25 czerwca na prestiżowym Big Book Festival w Warszawie.

Emisariusz ludzkiej waleczności

- Jan Karski, heroiczna postać polskiego podziemia i emisariusz ludzkiej waleczności, przynosi zaszczyt tym, którzy... honorują Jego batalię o wolność i prawdę o Nim chcą utrwalać - napisał w przedmowie do książki zmarły w minionym roku prof. Elie Wiesel, laureat Pokojowej Nagrody Nobla (1986) i były więzień niemieckich obozów koncentracyjnych. - Służy temu ta książka, napisana z pasją i sercem przez Jego najbliższego przyjaciela, Waldemara Piaseckiego. Trudno o kogoś, kto znałby Jana lepiej - podkreślił Wiesel.

- Misja wojenna Jana Kozielewskiego, który wszedł do historii jako Jan Karski, była wydarzeniem szczególnym i szczególnego wymaga przez nas traktowania - podkreśla Waldemar Piasecki. - Mówiąc o misji Karskiego niemal rytualnie przyjmuje się, iż dotyczyła ona ratowania Żydów lub nawet, że wyłącznie tego. Umyka pamięci lub ginie w stereotypie, iż emisariusz wysyłany był w innym celu, a zagłada Żydów stanowiła tego celu uzupełnienie.

Autor podkreśla, że celem zasadniczym było zaprezentowanie zachodnim aliantom, iż projekt Polskiego Państwa Podziemnego realizowany w warunkach okupacyjnego terroru jest zjawiskiem unikalnym w skali Europy, realnie funkcjonującym, reprezentatywnym dla społeczeństwa polskiego i przede wszystkim zasługującym na pełne wsparcie brytyjskie i amerykańskie.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama