Spółka powstała w 2015 roku w ramach projektu realizowanego przez Lubelski Park Naukowo-Technologiczny. W maju ubiegłego roku zdobyła główną nagrodę w konkursie InfoShare Startup Contest w Gdańsku. Pokonała wtedy ok. 200 przedsiębiorstw z całego świata. Na początku tego roku zwyciężyła w polskiej edycji konkursu Chivas The Venture. W ostatnich tygodniach została wyróżniona w konkursie dla najlepszych startupów Aulery 2017, zajęła też drugie miejsce w konkursie „imPuls do biznesu”.
Czym twórcy NexBio zasłużyli na te laury? Ich pomysł dotyczy urządzenia, które może zrewolucjonizować światowe rolnictwo. W dużym skrócie można je określić mianem „smartfona dla rolników”.
– Chodzi o laboratorium w pudełku, które będzie wykrywało mikroorganizmy powodujące choroby roślin, co przekłada się na obniżanie plonów. Damy rolnikom narzędzie, za pomocą którego we wczesnych fazach rozwoju będą w stanie wykryć, jakie choroby będą występowały na danym polu – mówi Adam Kuzdraliński, prezes spółki NexBio. – Na tej podstawie będą mogli odpowiednio dobierać dawki środków ochronnych. Obecnie jest tak, że na początku sezonu stosuje się dawkę uderzeniową, która ma zabić wszystko. My chcemy, żeby ochrona roślin stała się tak wyspecjalizowana, jak ma to miejsce w przypadku medycyny człowieka. Przełoży się to przede wszystkim na obniżenie kosztów i na ochronę środowiska. Tym urządzeniem damy rolnikom oczy.
Twórcy urządzenia chcą, by było tak powszechne jak smartfon i kosztowało w granicach kilkuset złotych. Ma ono być proste w obsłudze i uzupełniane wymiennymi kartridżami. Ale według założeń, z laboratorium w pudełku będą mogli korzystać nie tylko rolnicy.
– Może ono mieć też zastosowanie na lotniskach, może być wykorzystywane do oceny czystości mikrobiologicznych różnych surowców, na przykład w przemyśle paliwowym. Wszędzie tam, gdzie pojawia się DNA, które my potrafimy badać. Spektrum zastosowań jest ogromne – podkreśla Kuzdraliński.
Firma szuka pieniędzy na realizację swojego pomysłu. Rozmowy są prowadzone m.in. z Grupą Azoty, ale przedstawiciele spółki podkreślają, że jest jeszcze za wcześnie na mówienie o szczegółach ewentualnej współpracy.
– Cały czas pracujemy nad naszym projektem. Już teraz oferujemy testy molekularne, które pozwalają na wcześniejszą identyfikację zagrożeń chorobowych w uprawach. Prowadzimy je w naszym laboratorium, ale w przyszłości takie testy będą wykonywane mobilnie w terenie przy pomocy naszego urządzenia – mówi Marcin Stachyra, dyrektor zarządzający NexBio. – W tej chwili świadczymy usługi na rynku polskim i ukraińskim, ale myślimy o rozszerzeniu naszej oferty na kolejne kraje.
Spółka powstała w 2015 roku w ramach projektu realizowanego przez Lubelski Park Naukowo-Technologiczny. W maju ubiegłego roku zdobyła główną nagrodę w konkursie InfoShare Startup Contest w Gdańsku. Pokonała wtedy ok. 200 przedsiębiorstw z całego świata. Na początku tego roku zwyciężyła w polskiej edycji konkursu Chivas The Venture. W ostatnich tygodniach została wyróżniona w konkursie dla najlepszych startupów Aulery 2017, zajęła też drugie miejsce w konkursie „imPuls do biznesu”.
Czym twórcy NexBio zasłużyli na te laury? Ich pomysł dotyczy urządzenia, które może zrewolucjonizować światowe rolnictwo. W dużym skrócie można je określić mianem „smartfona dla rolników”.













Komentarze