Sebastian Dziosa może wzmocnić ekipę z Końskowoli
Po otrzymaniu trzech punktów walkowerem za mecz z Tajfunem Ostrów Lubelskim różnica pomiędzy Powiślakiem Końskowola, a liderującym KS Dąbrowica zmniejszyła się do zaledwie jednego punktu.
- 04.01.2013 18:09

– Wprawdzie jesteśmy na drugim miejscu, ale uważam, że mamy psychologiczną przewagę nad rywalami. Nam nikt nie każe awansować do czwartej ligi, przez co nie czujemy na sobie presji – mówi Robert Makarewicz, trener Powiślaka.
Ciężko jest jednak uwierzyć w jego słowa, patrząc na piłkarzy, którymi interesują się działacze Powiślaka. W rundzie wiosennej w barwach zespołu z Końskowoli być może zobaczymy Damiana Ścibiora i Sebastiana Dziosę. Ten drugi ostatnio reprezentował barwy czwartoligowej Stali Poniatowa, a w przeszłości występował m.in. w Wiśle Puławy czy Czarnych Dęblin.
– Szukamy piłkarzy skutecznych w ofensywie. Nasza obrona pokazała się jesienią z bardzo dobrej strony, więc nie widzę potrzeby, aby ją zmieniać – uważa Makarewicz, który zaplanował dla swoich podopiecznych bardzo ciężki okres przygotowawczy.
Piłkarze Powiślaka rozegrają aż jedenaście sparingów, a zmierzą się w nich głównie z drużynami z czwartej ligi – Ruchem Ryki, Janowianką Janów Lubelski, Lewartem Lubartów, Stalą Poniatowa, Opolaninem Opole Lubelskie czy Lutnią Piszczac.
– Musimy osiągnąć wysoką formę już na samym początku rundy, bo w pierwszej kolejce zmierzymy się w meczu na szczycie z Dąbrowicą. To sprawiło, że zdecydowałem się na dobór dość silnych sparingpartnerów – wyjaśnia Makarewicz.
W tych spotkaniach najprawdopodobniej nie weźmie udziału Piotr Owczarzak. Rezerwowy bramkarz Powiślaka zgłosił chęć odejścia do Hetmana Gołąb.
Ciekawe transfery planują przeprowadzić również działacze Czarnych Dęblin.
– Chcemy sprowadzić Przemysława Dzido z Hetmana Gołąb. Zgłosił się do nas również student, który uczy się w Dęblinie i grał w dolnośląskiej czwartej lidze. Mamy na oku również lewego obrońcę z przeszłością w bialskopodlaskiej klasie okręgowej. Na razie nie chcę jednak ujawniać ich personaliów – wyjaśnia Michał Walendziak, trener Czarnych.
On, wspólnie z Pawłem Przybyszem, zaplanował swoim podopiecznym aż dziesięć spotkań towarzyskich, a wśród rywali znajdują się m.in. Dąbrowica, Opolanin czy Gabaryty Dęblin.
– Celowo nie szukaliśmy rywali z lubelskiej okręgówki. Ich mamy na co dzień, a chcieliśmy urozmaicić naszym podopiecznym monotonię treningów. Wyjątkiem w tym gronie jest tylko bardzo silna Dąbrowica – wyjaśnia Walendziak.
Reklama













Komentarze