Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Kogut, florystyka i Jaśki. Każda z pań ma coś w czym się specjalizuje

Zosia-Ela, Zosia-Małgosia, Zosia-Renia. To tylko niektóre z 23 członkiń Koła Gospodyń Miejskich we Włodawie zwanych jako „Zosie Samosie”. Prawdziwej Zosi nie ma ani jednej. - To, że nazwałyśmy się „Zosie Samosie” ma związek z samodzielnością. Rzadko prosimy o pomoc. Tylko wtedy gdy już same nie dajemy rady - mówią zwyciężczynie naszego plebiscytu Koło Gospodyń 2017
Kogut, florystyka i Jaśki. Każda z pań ma coś w czym się specjalizuje
Razem z partnerami i patronami honorowymi wręczyliśmy włodawiankom nagrody

Autor: Maciej Kaczanowski

- Myślę, że mamy tyle pomysłów, że starczy jeszcze na bardzo długo - mówi Elżbieta Wołoszun, przewodnicząca Koła Gospodyń Miejskich we Włodawie, które zwyciężyło w tegorocznej edycji naszego plebiscytu „Koło Gospodyń 2017”.

- Życia będzie za mało - dodaje Renata Holaczuk, wiceprzewodnicząca Koła.

- Układając kolejny budżet boję się, że czwartków nam zabraknie - uśmiecha się przewodnicząca KGM we Włodawie.

Czwartek jest zwykle tym dniem w tygodniu kiedy członkinie Koła się spotykają.

Początki

- Od zawsze chciałam się nauczyć techniki decoupage - przyznaje przewodnicząca KGM we Włodawie. - Nie znalazłam jednak takich zajęć w naszym mieście. Nie było takiego miejsca, gdzie tej techniki mogłabym się nauczyć. Z koleżankami zaczęłyśmy na ten temat dyskutować, że może same coś wynajmiemy i spróbujemy. Od tego czasu zaczęłyśmy się spotykać. Podczas spotkań dyskutowałyśmy, czego chciałybyśmy się nauczyć, co poznać. To było jesienią.

Oficjalnie w marcu 2016 roku koło zaczęło działać. Kiedy KGM we Włodawie zaczynało, było 15 pań, obecnie tych czynnie działających członkiń jest już 23.

- Dla nas zawsze najwyższą wartością jest drugi człowiek - podkreśla Małgorzata Olejniak, członkini KGM we Włodawie.

- Każda z nas dzieli się z innymi swoimi umiejętnościami - dodaje Małgorzata Kostka, kolejna z członkiń Koła.

Jak jedna „Zosia” czegoś nie potrafi to druga „Zosia” ją tego nauczy. - Kiedyś mówiłam: „Tego to na pewno nie zrobię”. Teraz zaś mówię: „Tego jeszcze nie zrobiłam” - przyznaje pani Renata. I wylicza: Nauczyłam się robić na szydełku i zrobiłam obrus. Nauczyłam się cięcia drzewek owocowych i krzewów ozdobnych. Nauczyłam się też modelowania balonów i decoupage.

Nauka, kiermasze, pomaganie

Włodawskie gospodynie organizują warsztaty i szkolenia nie tylko dla siebie, ale też innych. Biorą udział w dożynkach, kiermaszach i festynach.

Poza tym chętnie włączają się w działalność wolontarystyczną i charytatywną. Współpracują ze szkołami, stowarzyszeniami i lokalnymi instytucjami kultury. Świetnie gotują, o czym można było się przekonać chociażby na tegorocznym Festiwalu Trzech Kultur.

- Wśród naszych specjałów są miedzy innymi danie jarskie Postna zośka czy Nadbużańska balerina - jest to wariacja Tortu Pawłowej. Nasz nie jest tak słodki - opisuje wiceprzewodnicząca Koła.

- Robimy też czulent, na festiwalach to danie nam zwykle towarzyszy. Przygotowujemy sałatki, pierogi, pasztety i mufinki - wyliczają członkinie koła.

Każda z pań ma coś w czym się specjalizuje.

- Basia jest leśnikiem, zajmuje się nietoperzami, Ela specjalizuje się w tykwach. Kasia jest ornitologiem, a specjalnością Renaty i Małgosi jest kuchnia i etnografia - wyliczają po kolei panie.

Ważnym elementem działalności Koła jest korzystanie z wiedzy i umiejętności przekazywanych z pokolenia na pokolenie jak też pielęgnowanie lokalnych tradycji i łączenie ich z nowymi formami rękodzieła.
We wrześniu członkinie koła rozpoczęły naukę w szkole policealnej na kierunku florystyka.

Wspólne pasje

- Łączy nas ogród, łączy nas florystyka, kuchnia, nasze stoiska i nasze ozdoby - wylicza pani Małgorzata. - Wszystkie jesteśmy estetkami.

- Łączy nas też chęć poszukiwania - dodaje pani Renata.

- Nie ma chyba takiej dziedziny, w której byśmy nie mogły zaistnieć - zastanawia się pani Małgorzata. - No może śpiewanie i matematyka - dodaje po chwili uśmiechając się.

„Zosiom Samosiom” pomagają „Jaśkowie”. - To nasi mężowie. Nasi przyjaciele, którzy nas wspierają - podkreśla wiceprzewodnicząca KGM we Włodawie.

- To, że nazwałyśmy się „Zosie Samosie” ma związek z samodzielnością. Rzadko prosimy o pomoc. Tylko wtedy, gdy już same nie dajemy rady - tłumaczą panie z Koła Gospodyń Miejskich we Włodawie, którego symbolem jest kogut - przez sentyment do ludowości.

- Mówimy na siebie „Zosie”, żeby przełamać bariery, bo jesteśmy w różnym wieku. Czasem różnica jest spora - tłumaczą nam „Zosie”.

Członkinie Koła Gospodyń Miejskich we Włodawie choć nie działają długo, mogą poszczycić się nagrodami na V Festiwalu Kresowych Smaków i Talentów 2016 i Festiwalu Kulinarnym i Energii Kobiecej Kresowe Smaki i Talenty 2017. 

W tym roku już po raz drugi zorganizowały Zjazd Kół Gospodyń Miejskich i Wiejskich powiatu włodawskiego.

Inni o Zosiach-Samosiach

W środę wspólnie z naszymi partnerami i honorowymi patronami odwiedziłyśmy panie we Włodawie, aby osobiście pogratulować zwyciężczyniom i wręczyć nagrody. 

- Mówiły panie, że nie spodziewały się wygranej w konkursie. Ja zaskoczony nie jestem, bo kobiety są w stanie czynić cuda - mówił Krzysztof Grabczuk, wicemarszałek województwa lubelskiego.

- Chcę paniom życzyć dużo sukcesów: w pracy zawodowej, w pomaganiu innym i w życiu osobistym - dodawał Krzysztof Gałaszkiewicz, dyrektor Lubelskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

- Panie jesteście altruistami, a nie zosiami z wiersza Juliana Tuwima. „Zosia Samosia” była egoistką - podkreślał Krzysztof Wiejak, redaktor naczelny Dziennika Wschodniego.

- Obserwuję panie i będę dalej obserwować oraz wspierać - zapewniałą Mieczysława Kulicka-Muszyńska, wiceprezes Wojewódzkiego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Lublinie.

- Nie ma co ukrywać, że nie tylko burmistrz, ale też cała Włodawa jest dumna, że ma takie panie - akcentował Wiesław Muszyński, burmistrz Włodawy. - To jest najmłodsze koło, ale tak dużo już zrobiłyście, działacie i promujecie Włodawę. Bardzo Wam dziękuję. Wszystkiego dobrego!

KOŁO GOSPODYŃ 2017

Do trzeciej już edycji naszego plebiscytu zgłosiło się 28 kół gospodyń wiejskich i miejskich stowarzyszeń i zespołów śpiewaczych z województwa lubelskiego.

1. KGM We Włodawie - 724 głosy
2. Stowarzyszenie Nasza Przykwa - 417
3. KGW Wola Przybysławska - 341
4. KGW Sobieska Wola - 185
5. KGW Przybysławice - 170
6. KGW w Długim - 133
7. Zespół Śpiewaczy Śniadowianki - 103
8. Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych w Bliskowicach - 89
9. KGW Swaty - 58
10. Zespół Śpiewaczy Kaolinki z Baranowa - 36

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama