Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wspólnicy poszli na wojnę. "Chodzi o dobro pacjentów"

Zarząd spółki odwołuje wiceprezesa, a ten składa wniosek o jej upadłość. Ma też straszyć kontrahentów i swoich wspólników. Chodzi o Arion Med i Arion Szpitale, które prowadzą m.in. szpital w Biłgoraju i pogotowie ratunkowe w Dęblinie i w Rykach
Wspólnicy poszli na wojnę. "Chodzi o dobro pacjentów"
Szpital w Biłgoraju

Autor: Arion Szpitale/Facebook

Wniosek o upadłość o Arion Med i Arion Szpitale złożył w sądzie Piotr Ruciński, do niedawna wiceprezes obu spółek. Jego wspólnicy twierdzą, że to odwet na nich i zapewniają, że pacjenci, pracownicy i kontrahenci nie mają się czego obawiać.

– Nieprawidłowości, przede wszystkim finansowe, w działaniach Piotra Rucińskiego trwały od ponad roku. Konsekwentnie bojkotował posiedzenia zarządu i paraliżował działalność firmy, która wymaga stałego zarządzania, bo są to placówki medyczne i chodzi o dobro pacjentów – mówi Karol Stpiczyński, prezes spółki Arion Med. – Poza tym nasz wspólnik oraz jego spółki działające poza grupą Arion są naszymi dłużnikami. Wielokrotne prośby o usunięcie nieprawidłowości nie przynosiły oczekiwanych skutków.

7 listopada Ruciński został odwołany z funkcji wiceprezesa w spółce Arion Med jak i Arion Szpitale. Nie jest już też członkiem zarządu.

– Po odwołaniu konsekwentnie i na coraz większą skalę działa na szkodę firmy. Złożył w sądzie wniosek o upadłość, który jest kompletnie bezpodstawny. Poza tym uniemożliwia nam dostęp do dokumentacji związanej z działalnością firmy, straszy kontrahentów, a także stosuje groźby karalne wobec mnie i mojego wspólnika – wylicza prezes Stpiczyński.

Jak podkreśla Stpiczyński, firma nie zalega z wypłatami dla pracowników, nie ma też zaległości wobec ZUS czy urzędu skarbowego.

– Najbliższe tygodnie, w których wykonamy szczegółowe analizy finansowe, pokażą natomiast jakim obciążeniem dla firmy była działalność Piotra Rucińskiego – stwierdza.

Z Piotrem Rucińskim nie udało nam się skontaktować.

We wczorajszym wydaniu „Dziennika Wschodniego” spółki kupiły ogłoszenie, w którym czytamy, że Ruciński „podjął decyzję o kontynuowaniu kariery zawodowej poza strukturą Grupy Arion”.

– Dziękujemy za dotychczasową współpracę, życzymy samych sukcesów i ufamy, że nabyte w spółkach Grupy Arion doświadczenie pomoże mu zrealizować zakładane cele i osiągnąć sukces zawodowy – czytamy.

– Ogłoszenie nie ma ironicznego wydźwięku – podkreśla prezes Stpiczyński. – W końcu przez kilka lat razem tworzyliśmy firmę. Jest to przede wszystkim informacja dla naszych kontrahentów i pacjentów, że nie mają powodów do obaw.

W oświadczeniu zarządu spółek czytamy także, że wspólnicy złożyli zawiadomienia do prokuratury dotyczące m.in. ukrywania lub niszczenia dokumentów, przywłaszczania mienia spółki i uniemożliwiania pracy zarządowi przez Piotra Rucińskiego. Obecnie toczą się w tych sprawach trzy postępowania prokuratorskie.

Grupa Arion

Spółki Arion Med i Arion Szpitale prowadzą szpital w Biłgoraju, poradnie w Łęcznej, pogotowie ratunkowe w Dęblinie i w Rykach, a także szpital w Gostyninie i Dzienny Dom Opieki Medycznej w Tarnogrodzie.

Wniosek o upadłość o Arion Med i Arion Szpitale złożył w sądzie Piotr Ruciński, do niedawna wiceprezes obu spółek. Jego wspólnicy twierdzą, że to odwet na nich i zapewniają, że pacjenci, pracownicy i kontrahenci nie mają się czego obawiać.

– Nieprawidłowości, przede wszystkim finansowe, w działaniach Piotra Rucińskiego trwały od ponad roku.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama