Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Praca magisterska skopiowana z internetu. Sąd: "Niech to będzie przestroga dla innych studentów"

Sąd warunkowo umorzył sprawę byłej studentki UMCS, oskarżonej plagiat. Paulina S. umieściła w swojej pracy magisterskiej rozdział skopiowany z internetu. Tłumaczyła później, że zrobiła to, bo nie miała czasu na samodzielne pisanie.
Praca magisterska skopiowana z internetu. Sąd: "Niech to będzie przestroga dla innych studentów"

Sprawę rozstrzygnął w czwartek Sąd Rejonowy Lublin-Zachód. Postępowanie wobec Pauliny S. zostało warunkowo umorzone na rok. To oznacza, że była studentka Wydziału Humanistycznego UMCS jest winna, ale nie zostanie ukarana.

– Paulina S. poniosła już konsekwencje swojego czynu – uzasadniała wyrok sędzia Beata Górna-Gielara. – Została skreślona z listy studentów i ukarana naganą. Dopiero po dwóch latach mogła wrócić na uczelnię. Musiała powtórzyć rok oraz napisać nową pracę magisterską. Obroniła ją na piątkę.

Z akt sprawy wynika, że Paulina S. nie miała żadnych kłopotów z nauką. Mogła się pochwalić średnią na poziomie 4,95.

– Jej promotorka była zdziwiona, że dopuściła się plagiatu. Była wyróżniającą się studentką – przypomniała sędzia Górna-Gielara.

Proces dotyczył wydarzeń z 2013 r. Paulina S. pisała wówczas anglojęzyczną pracę, dotyczącą przekładu książki. Przedstawiła promotorce pierwszy rozdział, który został bardzo dobrze oceniony.

– Przy drugim promotorka miała problemy ze zrozumieniem tekstu. Poprosiła Paulinę S. o przedstawienie literatury, z której czerpała. Oskarżona stwierdziła, że zgubiła te publikacje – przypomniała w uzasadnieniu wyroku Górna-Gielara.

Wtedy promotorka zaczęła podejrzewać plagiat. Sprawdziła tekst w internecie. Wtedy okazało się, że niemal cały drugi rozdział to skopiowana praca chińskiej studentki uniwersytetu w Utrechcie.

– Ten rozdział miał być najbardziej pracochłonny. Miałam wtedy mało czasu. Byłam zaangażowana w różne projekty – tłumaczyła później śledczym Paulina S. Przyznała, że skopiowaną pracę znalazła w sieci. Później „wybrała tematy, które pasowały” i wkleiła je do własnej pracy.

– Wiedziałam, że to plagiat. Ale myślałam, że nikt się nie zorientuje. Nie ujęłam skopiowanych fragmentów w cudzysłów, bo musiałabym to zrobić z całym rozdziałem – wyznała podczas śledztwa.

Promotorka poinformowała o plagiacie władze wydziału. Te z kolei zawiadomiły prokuraturę. 28-latka została oskarżona o plagiat. Proces ruszył w październiku. Obrońca Pauliny S. wnioskował o warunkowe umorzenie sprawy. Powoływał się przy tym m.in. na dobrą opinię, jaką cieszy się oskarżona. Paulina S. jest bardzo dobrze ocenianą nauczycielką. Wyraziła skruchę. Również jej promotorka przyznała, że 28-latka poniosła już odpowiednią karę.

– Niech to będzie przestroga dla innych studentów, by pisali swoje prace uczciwie – podsumowała sprawę sędzia Górna- Gielara.

Paulinie S. groziło do 3 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.

Sprawę rozstrzygnął w czwartek Sąd Rejonowy Lublin-Zachód. Postępowanie wobec Pauliny S. zostało warunkowo umorzone na rok. To oznacza, że była studentka Wydziału Humanistycznego UMCS jest winna, ale nie zostanie ukarana.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama