Tuż po świętach Bożego Narodzenia do dyżurnego puławskiej jednostki zadzwonił mieszkaniec gminy Końskowola, który powiadomił o wykopaniu materiałów wybuchowych.
- Jakież było zdziwienie policjantów, którzy udali się na miejsce, gdy okazało się, że mężczyzna wykopal przedmioty przed Świętami Bożego Narodzenia i umieścił je razem z ziemią w garnku, a garnek schował do... komórki, ktorą zamknął na klucz - mówi Ewa Rejn-Kozak z policji w Puławach.
Jak tłumaczył się później policjantom, nie powiadamiał służb, bo nie chciał sprawiać im kłopotu w święta.
Policyjny pirotechnik stwierdził, że w garnku znajdują się granaty z czasów II Wojny Światowej i mogą być bardzo niebezpieczne. Na miejsce zostali wezwani saperzy, którzy sprawdzili teren. Przedmioty zostały przewiezione w bezpieczne miejsce i unieszkodliwione.
- Po raz kolejny apelujemy o rozsądek i przypominamy, że w przypadku ujawnienia przedmiotu przypominającego niewybuch, takiego znaleziska nie wolno przenosić, dotykać ani rozbrajać. O znalezisku należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji - mówi Rejn-Kozak.













Komentarze