W czasach PRL najlepszego tatara w Lublinie serwował Kazimierz Mirosław, nestor lubelskich szefów kuchni. W kwestii tatara odbyliśmy nawet merytoryczną rozmowę.
- Najważniejsze są trzy rzeczy: świeża polędwica, siekanie nie mielenie mięsa oraz jajko przepiórcze na porcję. Jajko od kury jest za duże i zbyt zmienia smak polędwicy. Dodatków ma być mało: cebula, pieczarka w occie, dobra oliwa, sól kamienna i świeżo mielony biały pieprz - radził Mistrz.
Gdzie na tatara w Lublinie? Oto 10 miejsc, gdzie zjecie tatara jak należy. Jak zwykle nasza lista jest subiektywna i ułożona w porządku alfabetycznym.














Komentarze