Górnik Łęczna i AZS PSW wzmacniają składy
Drużyny z Łęcznej i Białej Podlaskiej przygotowują się do rundy wiosennej
- 23.01.2013 19:35

Piłkarki Górnika trenują już drugi tydzień.
Do kadry dołączyły dwie nowe zawodniczki. To pochodząca z Ukrainy prawa pomocniczka Marina Ivaniszyn oraz Urszula Wasil z Widoku Lublin, która z kolei występuje na środku pomocy.
– Certyfikat Mariny dotarł już do nas więc jest naszą piłkarką, a co do Uli to będziemy rozmawiać na jej temat z Widokiem – mówi Mirosław Staniec, trener zespołu z Łęcznej. Być może na tych dwóch nazwiskach ruchy transferowe \"zielono-czarnych” się nie skończą.
– Być może pozyskamy jeszcze jedną piłkarkę. Jest kilka chętnych, które chciałyby u nas grać. Ale nie chcemy nikogo brać na siłę. Na pewno potrzebujemy dobrej napastniczki. Zobaczymy co z tego wyjdzie – dodaje Staniec.
Górniczki jadą 11 lutego na obóz do Wisły. Tam rozegrają pierwsze sparingi. Ich rywalkami będą: reprezentacja Polski U-17 i mistrzynie Polski z Unii Racibórz. Po powrocie do Łęcznej zmierzą się jeszcze u siebie z Czwórką Radom.
Nieco później niż łęcznianki przygotowania do rundy wiosennej rozpoczęły piłkarki AZS PSW Biała Podlaska. – Pierwsze zajęcia mieliśmy 15 stycznia – mówi Marcin Kasprowicz, trener AZS PSW.
– Jesteśmy drużyną akademicką i te przygotowania, zwłaszcza w okresie zimowym, są nieco inne. Styczeń poświęcamy głównie na ćwiczenia siłowe, w lutym będzie już więcej zajęć z piłką. Na ten miesiąc mamy też już umówiony sparing z Pragą Warszawa – dodaje.
W marcu bialczanki wyjadą na zgrupowanie do Dzierżoniowa. Tam będą sparować z AZS Wrocław, Zagłębiem Lubin i 1. FC Katowice. Na razie w zespole nie ma nowych twarzy, ale w każdej chwili może się to zmienić.
– Jesteśmy zainteresowani pozyskaniem trzech zawodniczek, które byłyby wzmocnieniem naszego składu. Nie chcę zdradzać ich nazwisk, bo na razie jesteśmy dopiero po wstępnych rozmowach i dziewczyny trenują jeszcze w swoich klubach.
Chodzi o dwie pomocniczki i obrończynię. Chcemy je mieć w składzie żeby dobrze wystartować wiosną i zapunktować mocniej niż jesienią – podkreśla trener Kasprowicz.
Reklama













Komentarze